"Jesteśmy szantażowani". Spór Niemców z katarskimi szejkami, ofiarami żony argentyńskich piłkarzy

Niemiec Volkhard Bauer od lat zajmuje się wynajmem pokoi oraz apartamentów podczas imprez sportowych. Nie inaczej jest podczas piłkarskich mistrzostw świata w Katarze.

Jak donosi "Bild", przedsiębiorca wynajął hotele jednego z katarskich szejków. Zapłacił za to około czterech milionów euro. Miesiąc przed startem turnieju jeden z hoteli został jednak sprzedany.

Katarski szejk odmawia zwrotu zadatku, a na dodatek nie chce wpuścić klientów Bauera. Żąda od nich dodatkowej dopłaty. Jedno łóżko kosztuje blisko 250 euro za dobę.

- Gdy kierownik hotelu należącego do grupy szejka zorientował się, że recepcjonistki zapomniały o pobraniu opłaty, ponoć oszalał. I natychmiast zorganizował wyprowadzenie łóżek z pokoi - do czasu uregulowania rachunku. Jeden z gości musiał wstać z łóżka, a to zostało zabrane - pisze "Bild".

W opisywanym hotelu miały zameldować się między innymi żony reprezentantów Argentyny. W tym wypadku z pomocą przyszło jedno z argentyńskich biur podróży, które uiściło dodatkową opłatę w hotelu.

- Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego, jak w Katarze. Jesteśmy tu szantażowani. Mógłbym pozwać szejka do katarskiego sądu, ale proces ciągnąłby się latami - powiedział Bauer niemieckim mediom.