"Jesteśmy przygotowani na odejście Leo Messiego, tak jak byliśmy przygotowani na transfer Cristiano Ronaldo"

Choć Leo Messi nadal gra w barwach Barcelony, jego kontrakt z klubem z Katalonii wygasa za niespełna cztery miesiące. Argentyńczyk wciąż nie zadeklarował, czy przedłuży obecną umowę, czy zdecyduje się na zmianę barw. Gdyby wybrał opcję numer dwa, opuściłby nie tylko szeregi "Barcy", ale całej ligi hiszpańskiej. Trudno sobie bowiem wyobrazić gwiazdora w barwach Atletico Madryt, nie mówiąc już o Realu.

Czy władze La Ligi są gotowe na taki scenariusz? Odejście Messiego oznaczałoby bowiem dla niej spore straty finansowe. Szef rozgrywek, Javier Tebas, zapewnił jednak, że nie ma się czego obawiać.

- Messi nie mógł wcześniej opuścić Barcelony z powodu zapisów w jego obecnym kontrakcie. Ale my jesteśmy już przygotowani finansowo na jego odejście, tak jak byliśmy przygotowani na transfer Cristiano Ronaldo do Juventusu - podkreślił Tebas w rozmowie z egipskim "ONSport".

58-latek przyznał, że dla niego byłoby najlepiej, jeśli piłkarze najwyższego kalibru w ogóle nie opuszczaliby Hiszpanii.

- Decyzję o odejściu Cristiano podjął jego klub, więc nie mam prawa się w tej sprawie wypowiadać, ale zawsze wolę mieć w lidze najlepszych piłkarzy, choć wcześniej odszedł nie tylko Ronaldo, ale i Neymar - zauważył Tebas.

Tebas ujawnił też, jakie straty poniosła La Liga z powodu pandemii koronawirusa.

- Straciliśmy około dwa miliardy euro, ale dzięki niektórym działaniom udało nam się zminimalizować stratę do 1,1 miliarda - zdradził.

Hiszpan zabrał też głos w sprawie powrotu kibiców na trybuny.

- Nie wiedzieliśmy, że tyle czasu nie będzie kibiców na trybunach. Ale liczę, że oni niedługo wrócą, jeśli spadną wskaźniki zachorowań na koronawirusa - wyraził nadzieję szef La Ligi.

Javier Tebas pełni rolę prezesa rozgrywek ligi hiszpańskiej od 2013 r. Trwa jego trzecia kadencja na tym stanowisku.