"Jesteś problemem". Hajto ruszył na Feio. Powiedział, co myśli o trenerze Legii

Tomasz Hajto jest bardzo krytycznie ocenia postawę Goncalo Feio. Były reprezentant Polski uważa, że Portugalczyk jest traktowany zbyt łagodnie.
Feio znów trafił na czołówki mediów. Nie dość, że Legia gra słabo, to Portugalczyk nie panuje nad swoim zachowaniem. W trakcie meczu z Radomiakiem w wulgarny sposób odezwał się do jednego z sędziów. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Hajto uważa, że Feio jest traktowany zbyt łagodnie. Według niego pobłażliwość wobec trenera Legii jest niezrozumiała.
- Polak byłby przedeptany i wypomniane byłoby mu wszystko. Jemu pozwalamy na za dużo. Boli mnie to, że potrafi skłócić taki klub jak Legia od wewnątrz - stwierdził Hajto w "Cafe Futbol".
Były reprezentant Polski zauważył, że Feio popadał w konflikty w Wiśle, Rakowie i Motorze. W Legii dostał szansę od Jacka Zielińskiego i... zaczął go publicznie podszczypywać. Hajto jest tym zbulwersowany.
- Feio obrócił wszystkich przeciwko Zielińskiemu. Ja grałem z Jackiem w piłkę. To jest spokojny, kulturalny człowiek z dużą wiedzą. Transfery każdemu mogą nie wyjść. To nie jest powód, żeby kogoś dusić. Zrobił taką koniunkturę na niego i nasłał na niego kibiców, że Jacek musiał odsunąć się w cień. Na piłkarza, który z Legią wszystko wygrał. Za chwilę wysłał całą strukturę w Dariusza Mioduskiego, właściciela klubu. Jemu nie zależy, żeby być mistrzem Polski? Jemu zależy bardziej niż komukolwiek innemu, bo on tam musi pieniądze dokładać, jak brakuje. Zobaczcie, jak on potrafił tę swoją socjotechnikę zastosować. "Jak ja jestem problemem, to mogę odejść" - no jesteś problemem, bo Pogoń Szczecin wyprzedziła Legię - komentuje Hajto.
- Wymagam od trenerów zza granicy, żeby nas szanowali. Wzięliśmy do reprezentacji już jednego "dziadzia", co stał tylko przed Regentem (hotel w Warszawie, przyp. red.) i tylko notorycznie palił papierosy. Nie wiedział, kogo mamy w reprezentacji poza Lewandowskim - podsumował były reprezentant Polski.