"Jestem dumny, że mam takich przyjaciół". Niezwykłe słowa o Błaszczykowskim i Piszczku
Borussia Dortmund zorganizowała mecz pożegnalny dla Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. Po nim pięknie o byłych reprezentantach Polski mówili piłkarze, z którymi obaj mieli okazję grać w barwach niemieckiego klubu.
Błaszczykowski i Piszczek na stałe zapisali się w historii Borussii. Osiągnęli z nią wielkie sukcesy - na czele z mistrzostwami Niemiec i awansem do finału Ligi Mistrzów.
Na ich benefis zjechało wielu piłkarzy, z którymi w przeszłości dzielili szatnię Borussii. Nie zabrakło Nuriego Sahina, którego asystentem w Borussii jest obecnie Piszczek. Turek był pod wrażeniem pożegnania obu Polaków.
- Bardzo emocjonalnie, bardzo pięknie. Słowo "legenda" jest ostatnio nadużywane w piłce nożnej, ale myślę, że obaj są legendami Borussii. Jestem dumny, że mogłem z nimi grać. A jeszcze bardziej dumny jestem z posiadania dwóch takich przyjaciół - powiedział Sahin.
Na boisku pojawił się też Neven Subotić. Serb był podstawowym stoperem, gdy Borussia osiągała najlepsze wyniki z Błaszczykowskim i Piszczkiem.
- Było cudownie. Nie grałem w piłkę od trzech lat. Miałem wielkie serca i małe płuca... Cieszę się, że mogłem oddać hołd Kubie i Łukaszowi. To był wspaniały dzień na cześć dwóch piłkarzy, którzy naznaczyli całą epokę - stwierdził Subotić.
W podobnym tonie wypowiadał się też Dede. Widok pełnego stadionu bardzo go poruszył.
- Miałem gęsią skórkę. Obaj zasłużyli na takie pożegnanie. Ludzie nie zapomną tego dnia - ocenił Brazylijczyk.