"Jest jeszcze dużo do wygrania". Odważna zapowiedź reprezentanta Polski

Adam Buksa trafił do siatki w meczu reprezentacji Polski z Holandią, ale biało-czerwoni przegrali to spotkanie 1:2. Napastnik w rozmowie z TVP Sport nie ukrywał, że ma mieszane odczucia.
Napastnik trafił do siatki w 16. minucie. Po końcowym gwizdku czuje jednak głównie rozczarowanie. Jednocześnie wierzy jednak w to, że biało-czerwoni zdobędą punkty w kolejnych spotkaniach.
- Oczywiście, Holendrzy prowadzili grę, natomiast mieliśmy swoje bardzo dobre sytuacje również po stracie drugiej bramki. Wielka szkoda, że kończymy ten mecz z zerowym dorobkiem - powiedział Buksa.
- Na pewno zagraliśmy dobre spotkanie przeciwko bardzo dobremu przeciwnikowi, ale tutaj liczą się punkty, a konkretnie ich brak. Ale nie składamy broni, mamy dwa mecze, w których możemy powalczyć, zdobyć punkty i liczyć się dalej w grze o awans. Także głowy do góry i walczymy dalej - podkreślił.
- Cóż mogę więcej powiedzieć, bardzo szkoda tej bramki. Teraz koncentrujemy się na regeneracji, jedziemy na mecz z Austrią do Berlina i walczymy dalej - dodał.
- Mam mieszane uczucia. Najpierw euforia, a teraz po prostu mi przykro, że przegraliśmy ten mecz. Na razie muszę ochłonąć i skoncentrować się na regeneracji, bo jeszcze dużo do wygrania - stwierdził.e
Buksa w rozmowie z TVP Sport ocenił rywalizację z Virgilem van Dijkiem. Ma nadzieję na to, że już wkrótce będzie regularnie grał przeciwko topowym obrońcom na świecie.
- Myślę, że to była dość wyrównana walka, ale Van Dijk to kawał obrońcy. Nie bez przyczyny gra w Liverpoolu i jest uważany za najlepszego stopera na świecie. To była przyjemność rywalizować z nim. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, chciałbym z takimi zawodnikami rywalizować na co dzień - zakończył.