Jest akt oskarżenia ws. śmierci Diego Maradony. Siedmiu medyków oskarżonych o zabójstwo Argentyńczyka

Diego Maradona zmarł 25 listopada ubiegłego roku z powodu niewydolności serca, zaledwie dwa tygodnie po operacji mózgu. Rodzina Maradony nie pogodziła się z naturalną przyczyną zgonu Diego i domagała się sprawiedliwości, sugerując, że do śmierci legendy przyczyniły się osoby trzecie, w tym lekarze, którzy nie obejmowali Argentyńczyka właściwą opieką zdrowotną.

Do mediów wyciekły nagrania prywatnych rozmów medyków i osób z otoczenia Maradony, z których wynikało, że zarzuty rodziny nie są bezpodstawne, a Diego istotnie nie był należycie traktowany.

Prokuratura zdecydowała się sprawdzić ten trop, powołując specjalną komisję lekarską, która miała ustalić, czy są jakiekolwiek dowody na winę medyków opiekujących się Maradoną. Raport wskazał, że zespół lekarzy zajmujący się "Boskim Diego" działał w sposób "niewłaściwy, błędny i lekkomyślny", pozostawiając pacjenta "samemu sobie" i przyczyniając się do jego śmierci.

O udział w zabójstwie Maradony oskarżono siedem osób, w tym neurochirurga Leopoldo Luque, który dwa tygodnie przed zgonem legendy Napoli przeprowadzał mu operację mózgu. Oskarżona została także psychiatra słynnego piłkarza, Agustina Cosachov. Oboje zaprzeczają, jakoby kierowane wobec nich zarzuty były prawdziwe. Grono oskarżonych uzupełniają: trzy pielęgniarki, lekarz oraz psycholog.

Prokuratura zwróciła się do sędziego z wnioskiem o zakazanie osobom postawionym w stan oskarżenia opuszczania kraju. Cała siódemka zacznie zeznawać od 31 maja.

Sekcja zwłok Diego Maradony wykazała, że jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu nie był w momencie śmierci pod wpływem alkoholu ani narkotyków. Jako przyczyny zgonu wskazano niewydolność serca oraz ostry obrzęk płuc, które nie działały wystarczająco sprawnie.