"Jeśli zespół nie walczy, to tak właśnie jest. Wygląda to dramatycznie". Zieliński nie wytrzymał w wywiadze

Podopieczni Fernando Santosa od momentu bramki na 0:1 nie potrafili zagrozić rywalom. Piotr Zieliński nie ukrywa, że Albańczycy pokazali w Tiranie zdecydowanie większą wolę walki.

- Dramatycznie to wygląda. Dzisiaj było tak samo, brakowało wszystkiego, a przede wszystkim walki. Albańczycy pokazali, że walką można wygrać cały mecz - powiedział Zieliński.

- Zostały trzy mecze. Musimy je wygrać i liczyć na to, że Czesi się potkną, a Albańczycy z nimi wygrają. Musimy sobie wbić to do głowy, bo inaczej nie pojedziemy na EURO - dodał.

- Coś jest nie tak i rezultaty to pokazują. To nie jest tak, że my nie chcemy wygrywać, nie staramy się. Widocznie czegoś jest za mało. Nie jest to jeden aspekt, ale kilka, które trzeba poprawić. Musimy stworzyć jedną drużynę i iść do przodu - stwierdził.

Pomocnik Napoli przed kamerami "TVP Sport" nie ukrywał, że biało-czerwonych podłamała nieuznana bramka Jakuba Kiwiora. Obrońca znajdował się na minimalnym spalonym. Po tej sytuacji Polacy nie zdołali się już podnieść.

- Chcieliśmy grać piłką, narzucić swój styl. Nie udało się, Albańczycy pokazali charakter, większą motywację i chęć zwycięstwa. Wygrali zasłużenie. Szkoda, że bramka Kiwiora nie została uznana. Potem siedliśmy, zamiast ruszyć bardziej, a Albania złapała wiatr w żagle - ocenił.

- Martwi mnie brak reakcji. Tracimy gola i jest zero reakcji, chęci dążenia do zdobycia bramki. Przegrywamy mecz z Albanią. Jesteśmy trochę mocniejszą reprezentacją, ale jakość zeszła na drugi plan. Jeśli zespół nie walczy, nie stara się, nie chce wygrać meczu, to później tak właśnie jest - zakończył.