"Jeśli nie byłoby tam piłki, to by go zabił". Klopp wściekły na sędziego po hicie Premier League
Liverpool w niedzielę zremisował z Manchesterem City w hicie Premier League. Juergen Klopp na konferencji prasowej zżymał się na decyzję sędziego, domagając się rzutu karnego po starciu Jeremy'ego Doku z Alexisem Mac Allisterem.
W doliczonym czasie gry niedzielnego spotkania byliśmy świadkami ogromnej kontrowersji. Noga Jeremy'ego Doku wylądowała na klatce piersiowej Alexisa Mac Allistera.
Wcześniej skrzydłowy musnął jednak piłkę, przez co nie podyktowano rzutu karnego. Więcej na temat całej sytuacji możecie przeczytać TUTAJ.
Po spotkaniu do wszystkiego odniósł się Juergen Klopp. Jak można było się spodziewać, niemiecki szkoleniowiec jest wściekły i nie rozumie decyzji arbitra.
- Dla wszystkich ludzi na tej planecie jest to oczywisty rzut karny. W każdym innym miejscu na boisku jest to faul i żółta kartka - powiedział Klopp.
- On trafił w piłkę tylko i wyłącznie dlatego, że jego stopa była właśnie tam. Sędziowie mówią, że trafił w piłkę. Jakby nie było tam piłki, to by go zabił! - wypalił.
- Jego noga nie ma z atakiem na piłkę nic wspólnego. Sędzia zawsze coś znajdzie, wszyscy inni także, aby tylko to usprawiedliwić - zakończył niemiecki szkoleniowiec.