"Jeśli będziemy tak grali, nie pojedziemy na EURO". Reprezentant Polski bije się w pierś po blamażu w Mołdawii

"Jeśli będziemy tak grali, nie pojedziemy na EURO". Reprezentant Polski bije się w pierś po blamażu w Mołdawii
Sergey Sokolov / PressFocus
Po pierwszej połowie wyjazdowego meczu reprezentacji Polski z Mołdawią w najczarniejszych koszmarach trudno było przypuszczać, że biało-czerwoni wyjadą z Kiszyniowa bez punktów. Tak się jednak stało. W rozmowie z dziennikarzami w język nie gryzł się Arkadiusz Milik.
Akurat napastnik Juventusu nie może mieć do siebie większych pretensji za mecz w Mołdawii. To właśnie on otworzył wynik spotkania, a później asystował jeszcze przy trafieniu Roberta Lewandowskiego.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jego niezła gra w ofensywie została jednak zniweczona przez fatalne straty i błędy w obronie polskich zawodników. Po zakończeniu spotkania Milik nie unikał ostrych słów.
- Nie mieliśmy prawa przegrać tego spotkania, a jednak tak się stało. Dlaczego? Nie wiem. Nie wyszyliśmy na drugą połowę, w tym był największy problem. Nie chcemy zwalać teraz winy na poszczególnych piłkarzy, bo cała drużyna może mieć do siebie pretensje. Każdy z osobna jest winny - powiedział Milik, cytowany przez "Sport.pl".
- Jak mówię, trudno w ogóle po takim meczu znaleźć słowa, by o tym mówić. Tym bardziej że wiem, co czujecie wy, kibice i wszyscy Polacy. Jest mi przykro. Naprawdę przepraszam za to, co się stało - podkreślił.
Obecnie Polacy zajmują dopiero czwarte miejsce w grupie eliminacyjnej - wyprzedzają jedynie reprezentację Wysp Owczych. Milik ma tego świadomość i doskonale wie, że naszej drużyny może zabraknąć na najbliższych mistrzostwach Europy.
- Nie było krzyków ani darcia się. To w takich chwilach nie ma sensu. Takie porażki nie mogą zdarzać się w piłce. Po prostu nie i koniec. Musimy się obudzić, bo jeżeli będziemy grali tak dalej, raczej nie pojedziemy na EURO - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik21 Jun 2023 · 16:59
Źródło: Sport.pl

Przeczytaj również