Jerzy Engel: Sousa nie ma szacunku do polskiej ligi. Nie wierzę, że dokładnie obserwował Kozłowskiego

Trwa medialna debata nad podejściem Paulo Sousy do meczów polskiej ligi. Tym razem na ten temat wypowiedział się Jerzy Engel.
Opiekun "Biało-Czerwonych" rzadko bywa na polskich stadionach. W ostatnim czasie nie pokwapił się, by zobaczyć na żywo mecz Legii Warszawa z Leicester City. Zabrakło go też w Poznaniu, gdzie Lech mierzył się ze Śląskiem Wrocław.
Portugalczyk jest powszechnie krytykowany za swoją postawę. Lista ekspertów ciągle rośnie: Dziekanowski, Tomaszewski, Kosowski, Czachowski. Do tego grona dołączył też Jerzy Engel.
Były selekcjoner swój punkt widzenia przedstawił na antenie TVP Sport.
- Sousa nie ma szacunku do polskiej ligi. Dlatego nie chciał swojego asystenta i to mu wolno. Chodzi o szacunek do miejsca, w którym pracujesz. Nie wierzę, że selekcjoner dokładnie obserwował Kozłowskiego. Tak nie było - ocenił w programie "4-4-2".
- To trochę trafianie w ciemno i praca na podpowiedziach. Nie wyobrażam sobie, dlaczego selekcjoner nie wyselekcjonował sobie grona ludzi, z którymi mógłby pracować - dodał.
Jerzy Engel odniósł się też do zmiany ustawienia reprezentacji Polski. Paulo Sousa od samego początku stawia na system 1-3-5-2.
- Już wcześniej były naciski na to, aby reprezentacja grała trzema obrońcami. To się jednak nie udało. Sousa gwarantował, że wprowadzi to ustawienie w reprezentacji. Na początku było kiepsko. Teraz wszystko wygląda nieco lepiej, ale problemem może być dobór piłkarzy. Ciągle próbowaliśmy zaskoczyć rywala debiutantami albo zawodnikami, którzy jeszcze sobie nie radzili - zakończył były selekcjoner.