"Jerzy Engel otworzył nasz kraj na normalność". Tomasz Hajto wspomina reprezentację Polski sprzed 20 lat
Tomasz Hajto opowiedział o atmosferze panującej w reprezentacji Polski podczas eliminacji do mistrzostw świata w 2002 roku. Jego zdaniem Jerzy Engel otworzył wówczas Polskę na normalność.
Atmosfera panująca w drużynie może być kluczem do dobrych wyników. Hajto podkreśla, że tak właśnie było za kadencji Engela, który wprowadził kadrę do mistrzostw świata po szesnastu latach przerwy.
- Nie chcę porównywać naszej drużyny z obecną reprezentacją Polski, bo dzieli nas epoka. Atmosfera nie zrobiła się z niczego. Po pierwszych porażkach też nie było łatwo. Podam prosty przykład ze swojej perspektywy. Przyjeżdżałem na kadrę z lidera Bundesligi, ale w pierwszych trzech meczach nie grałem u trenera Engela. Nie obrażałem się jednak i nie płakałem w gazetach. Czekałem cierpliwie na swoją szansę. Przytaczałem już historię jak selekcjoner przyszedł do mnie i zakomunikował mi, że będą grał. W tym przypadku chodzi jednak o to, że poza tym, że zrobiliśmy wynik, było kilka osób, które potrafiły zbudować atmosferę. I nie mam tu na myśli, że ci ludzie odpowiadali za organizację imprez - zaznaczył Hajto w "Cafe Euro" w Polsacie Sport.
- Chodziło o to, że trzymaliśmy się razem. Od sprzętów elektronicznych i komputerów był Tomek Iwan. Od organizacji wypoczynku, często na łodziach był Piotrek Świerczewski. Każdy miał swoją rolę w drużynie i to nie tylko na boisku. Jestem zdania, że Olisadebe też dobrze czuł się w naszym towarzystwie - dodał były piłkarz Schalke.
Gra pochodzącego z Nigerii napastnika w kadrze Polski była autorskim pomysłem Jerzego Engela. Olisadebe pięknie mu się odpłacił za zaufanie - w eliminacjach do mistrzostw świata w 2002 roku strzelił osiem goli.
Hajto uważa, że powołanie ówczesnego napastnika Polonii Warszawa do kadry miało wymiar daleko wykraczający poza sport.
- Trener Engel powołując go otworzył nasz kraj na coś nowego, na normalność. To był piękny ruch, który jeszcze bardziej nas zjednoczył. Owszem wielki turniej, pierwszy po 16 latach nam nie wyszedł, ale podkreślę, że dobrej atmosfery nie może być bez wyniku, który osiągnęliśmy w eliminacjach - podsumował Hajto.