Jerzy Dudek wytypował wynik meczu Anglia - Polska. "Na Wembley świat się nie skończy"

Jerzy Dudek uważa, że Paulo Sousa nie powinien robić nerwowych ruchów przed meczem z Anglią. - My jak zwykle szukamy dziury w całym - odpowiedział na pytanie o możliwą wymianę bramkarza. Były reprezentant Polski wytypował wynik, jakim zakończy się środowy mecz.
Wojciech Szczęsny czy Łukasz Fabiański - tego typu dylemat towarzyszył poprzednim selekcjonerom. Niektórzy, jak Jerzy Brzęczek, nie potrafili się zdecydować, kto powinien mieć miejsce w podstawowym składzie. Sousa pierwszego bramkarza wybrał szybko - zdecydowanie postawił na Szczęsnego.
Bramkarz Juventusu na otwarcie eliminacji się nie popisał - z Węgrami zagrał przeciętnie. Dudek uważa jednak, że Sousa nie powinien sadzać go na ławce rezerwowych.
- My jak zwykle szukamy dziury w całym. Szczęsny to bardzo dobry bramkarz, choć w meczu z Węgrami popełnił błędy. Oczywiście Łukasz Fabiański ma dość klasy, żeby na Wembley sobie poradzić, ale taka zmiana w bramce byłaby sygnałem, że Sousa jest bardzo zestresowany. Futbol nie lubi desperackich decyzji i nie ma powodów, żeby nasz selekcjoner takie podejmował. Fabiański rywalizuje z najlepszymi angielskimi piłkarzami w Premier League, Szczęsny w Lidze Mistrzów. O grę bramkarza na Wembley jestem akurat spokojny. To ta pozycja, na której Polska ma przewagę nad Anglikami - stwierdził Dudek w rozmowie z portalem Interia.pl.
Były reprezentant Polski ma nadzieję, że biało-czerwoni zagrają na Wembley odważnie. Jego zdaniem tylko w taki sposób można osiągnąć korzystny wynik w Londynie.
- Zabrać piłkę Anglikom będzie bardzo trudno, ale cieszę się, że Sousa nie rezygnuje z ataku pozycyjnego. W przeciwnym razie zostałby nam szybki atak i stałe fragmenty. Zaskoczyć Anglików po rzucie rożnym, lub wolnym nie jest łatwo. Polacy powinni zagrać na Wembley tak jak Węgrzy z Polakami w Budapeszcie. Agresywnie, pressingiem, z wysoką intensywnością - stwierdził Dudek.
- Nie ma powodu jechać na Wembley z opuszczonymi głowami. Świat się tam nie skończy, szansa na mundial w Katarze nie przepadnie. Ja stawiam na remis. Byle nasi piłkarze podjęli walkę - podsumował były bramkarz.