Jerzy Dudek wskazał przyczynę rozstania z Czesławem Michniewiczem. Były kadrowicz przejechał się po trenerze

Jerzy Dudek poruszył temat zakończenia współpracy z Czesławem Michniewiczem. Były reprezentant Polski uważa, że główną przyczyną niepowodzenia selekcjonera nie były wyłącznie względy sportowe.
PZPN szuka odpowiedniej osoby, która poprowadzi reprezentację Polski w eliminacjach do EURO 2024. Roli tej na pewno nie otrzyma Czesław Michniewicz, z którym współpraca zostanie zakończona 31 grudnia 2022 roku.
Głos w sprawie odejścia aktualnego selekcjonera zabrał już szereg osób. Weterani polskiej sceny piłkarskiej - Boniek, Engel, Piechniczek - niekoniecznie byli przychylnie nastawieni do decyzji Cezarego Kuleszy. Ich wypowiedzi znajdziecie TUTAJ oraz TUTAJ.
Nieco inaczej kwestia ta wygląda w wypadku Jerzego Dudka. Były kadrowicz pochwalił Czesława Michniewicza za zrealizowanie sportowych celów, ale też skrytykował za szereg innych kwestii.
- Zespół był prowadzony w naprawdę kiepskim stylu i nie miał swojego charakteru. Trener Michniewicz nie odcisnął swojej ręki na grze reprezentacji, może poza totalnie defensywnym nastawieniem. Nie powiedziałbym jednak, że ten aspekt był jakoś szczególnie wypracowany. Takie granie jest jednym z najłatwiejszych, które w piłce istnieje. Wycofać zespół do tyłu i czekać na to, co się wydarzy - ocenił emerytowany bramkarz.
Według Dudka selekcjoner został pogrążony w związku z licznymi aferami, które targały reprezentacją. Michniewicz nie był w stanie zapanować nad bałaganem, a nawet sam go potęgował.
- Zarządzanie kadrą poza boiskiem bardziej go pogrążyło niż to, co wydarzyło na placu gry. Piłkarzom oraz kibicom bardzo mocno nie spodobało się całe zamieszanie z potencjalnymi premiami. Po tym jeszcze bardziej ucierpiał wizerunek Michniewicza. To wszystko także w pewien sposób rzutuje na wizerunek całej polskiej piłki nożnej, PZPN i decyzja prezesa Kuleszy wydaje się być jedyną słuszną, choć trochę moim zdaniem za późno została podjęta. Jakby nie patrzeć, od ostatniego meczu na mundialu minęły prawie trzy tygodnie i wiele się w tym czasie wydarzyło. Zła atmosfera tylko się pogłębiała - wypalił były piłkarz.