Jerzy Brzęczek: Myślę, że nasi sparingpartnerzy to drużyny porównywalne do przeciwników na Euro 2020

Polski selekcjoner pojawił się na gali stulecia Polskiego Związku Piłki Nożnej. W jej trakcie został poproszony o ocenę drużyn, z jakimi Polacy zmierzą się przed ME 2020.

- Jestem zadowolony ze sparingpartnerów. Aktualnie mamy trzech finalistów ME (Finlandię, Ukrainę i Rosję - przyp. red.), Islandia gra w barażach, także niewykluczone, że będziemy mieć czterech przeciwników - powiedział. - Wcześniej mieliśmy zakontraktowany mecz ze Szwecją, ale wylosowaliśmy ich w grupie, więc musieliśmy nieco zmienić nasze plany.

- Myślę, że to na pewno przeciwnicy porównywalni do tych, z którymi zagramy na Euro 2020. OK, nie ma takiej drużyny jak Hiszpania, ale w Lidze Narodów dwukrotnie graliśmy z Włochami i Portugalią, a sądzę, że to są drużyny na mniej więcej takim samym poziomie - dodał Brzęczek, który następnie odpowiedział na pytanie, czy jego szczególną uwagę zajmuje reprezentacja Szwecji.

- Nie, absolutnie. Szwecja to niewygodny przeciwnik, ale teraz jest nowa historia. Dużo czasu minęło. My oczywiście chcemy, jak najlepiej się zaprezentować i walczyć o jak najkorzystniejszy wynik - stwierdził Brzęczek, który zaprzeczył, że brak pobytu polskiej reprezentacji w Arłamowie przed turniejem to próba odcięcia się od przeszłości.

- Nie, to nie rozchodzi się o odcinanie się od przeszłości. Zdecydowaliśmy się na inny wariant. Myślę, że nie można wszystkiego powielać, tylko szukać także nowych miejsc i rozwiązań - wyjaśnił selekcjoner, który na koniec odniósł się do 8. miejsca Roberta Lewandowskiego w plebiscycie Złotej Piłki. - To oczywiście pokazuje, że nie ma obiektywizmu. Robert zasłużył na miejsce w pierwszej trójce pod względem jego osiągnięć, ale głosuje cały świat i wiemy, że Premier League i La Liga są bardziej popularne na świecie, co ma na pewno duży wpływ na wyniki.