Jędrzejczyk szczerze podsumował sezon w Legii. "Myślałem 'k***a, jak tak dalej pójdzie, to spadniemy z ligi'"

Artur Jędrzejczyk szczerze podsumował sezon. "Myślałem 'k***a, jak tak dalej pójdzie, to spadniemy z ligi'"
Piotr Matusewicz / Pressfocus
Legia Warszawa w sezonie 2021/2022 spisywała się zdecydowanie poniżej oczekiwań. W szczerej rozmowie z oficjalną stroną klubu do ostatnich wydarzeń wrócił Artur Jędrzejczyk.
Rok temu "Wojskowi" świętowali mistrzostwo Polski i szykowali się do walki o europejskie puchary. Potem musieli walczyć o utrzymanie w Ekstraklasie, choć jesienią w Lidze Europy potrafili pokonać Leicester City. Dla Artura Jędrzejczyka był to ogromny szok.
Dalsza część tekstu pod wideo
- W życiu bym się nie spodziewał, że spotka mnie coś takiego, a trochę już w tej piłce przeżyłem. Tym bardziej w Legii Warszawa, w klubie z takimi ambicjami i oczekiwaniami. Powiedzmy sobie szczerze – na początku nic na to nie wskazywało. Awansowaliśmy do pucharów, wygraliśmy w tym sezonie ze Spartakiem Moskwa i z Leicester City, a później co? Seria karygodnych porażek - powiedział Jędrzejczyk w rozmowie z oficjalną stroną Legii.
- Szczerze powiem, że miałem taki jeden mecz z Górnikiem Zabrze, który zapamiętałem szczególnie. Przegrywaliśmy 0:2, ale udało się zdobyć dwie bramki i doprowadzić do wyrównania. Straciliśmy trzeciego gola. Myślałem, że będzie to nasz moment przełomowy. Niestety, byłem w błędzie. Ciężko cokolwiek o tym powiedzieć. Spotykam znajomych, kolegów. Ludzie pytają – „Artur, co się stało?”. A ja nie znam odpowiedzi - przyznał.
- Graliśmy w lidze tą samą ekipą, która rozgrywała swoje mecze w Lidze Europy. Wiadomo, że pojawiały się jakieś zmiany kadrowe, nie da się ich uniknąć, jednak trzon składu był taki sam. Musieliśmy być gotowi na mecze w europejskich pucharach. Przyjeżdża do nas Leicester City i my zdobywamy z nimi trzy punkty. Każdy wie, że to nie jest byle jaka drużyna. Po tym spotkaniu przychodzi mecz w Ekstraklasie, a my nie potrafimy grać w piłkę. Jakby coś z nas zeszło. Przegrywasz jeden mecz, drugi, trzeci. Nie wiesz, co siedzi w głowach zawodników - dodał.
- To samo dotyczy mnie. Mogę przed Wami pokazywać, że wszystko jest okej, a tak naprawdę nie wiecie co dzieje się wewnątrz mnie, jak przeżywam tę sytuację psychicznie. Nie wiem też, czy wszyscy zawodnicy zdawali sobie sprawę, do jakiego klubu trafili. Mam wrażenie, że ta świadomość rosła wraz z upływem czas. Legia to klub, który zawsze musi grać o trofea i najwyższe cele. Drugie miejsca to była rzadkość. Chcieliśmy walczyć tylko o mistrzostwo. Dla mnie to wszystko jest niewytłumaczalne. Nadal szukam odpowiedzi na to pytanie. Jeżeli ją znajdę, to na pewno się podzielę - zapewnił.
- Dobrze, że skończyło się tak, jak się skończyło. W grudniu – po zakończeniu rundy jesiennej – usiadłem w domu i zacząłem rozmyślać nad całą sytuacją. Naprawdę byliśmy w strefie spadkowej. Nie mogłem w to uwierzyć. Chciałem odpocząć od tego wszystkiego, ale po prostu się nie dało. Ta sytuacja nie dawała mi spokoju. Człowiek siedzi i myśli: „K***a jak tak dalej pójdzie, to spadniemy z tej ligi. Tej samej, którą w ostatnich latach cały czas wygrywaliśmy”. Dla zawodnika grającego w Legii to jest kompletnie abstrakcyjna sytuacja - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik29 May 2022 · 20:59
Źródło: Legia.com

Przeczytaj również