PSG. "Jednostka, która nie szanuje innych". Nawet sąsiedzi narzekają na Neymara

Mistrzowie Francji chcieliby się ponoć pozbyć Neymara. Mają do niego zastrzeżenia natury sportowej, nie podoba im się też zachowanie Brazylijczyka. Pozbyć się go nie będzie jednak łatwo. Jego lukratywny kontrakt obowiązuje do połowy 2027 roku.

Odejściu Neymara przyklasnęliby z pewnością jego niektórzy z jego sąsiadów. Zachowanie Brazylijczyka ma być dla nich bardzo uciążliwe. Napisał o tym dziennik "Le Parisien".

Neymar mieszka w dzielnicy Bougival. Jej burmistrz, Luc Wattelle, mówi o piłkarzu w bardzo zdecydowany sposób. Czarę goryczy przelało przyjęcie urodzinowe, które 31-latek urządził 5 lutego.

- To jednostka, która nie szanuje innych. Przywiózł namioty, orkiestrę, nagłośnienie. Mieszkam po drugiej stronie ulicy. Moje okna się trzęsły - narzekał Wattelle.

W podobnym tonie wypowiadają się inni sąsiedzi Brazylijczyka. Wielu z nich narzeka na wielogodzinne hałasy. Impreza urodzinowa piłkarza trwała od 15 do północy.

- Słyszeliśmy wszystko, choć mieszkamy 600 metrów dalej. Niektóre z wcześniejszych imprez trwały 48 godzin - powiedział jeden z mieszkańców.

Są też osoby, które bronią Brazylijczyka. Według nich zawodnik PSG wcale nie przesadza z częstotliwością imprez.

- Słychać krzyki dziewczyn i ryk silników, ale to do zaakceptowania. Imprezy zdarzają się raz w miesiącu. Mnie nie przeszkadzają - stwierdził jeden z mieszkańców.

- Neymar obchodził urodziny jak normalny człowiek. Ma pieniądze, więc nic dziwnego, że imprezy są wielki. Ale ponieważ chodzi o Neymara, to wszyscy o tym mówią - dodał inny.