Jednak nie Bayern. Prawdziwy gigant przeszedł do Premier League. "Trzeba go tylko trafić w głowę"

W ciągu ostatnich miesięcy Sasa Kalajdzic był łączony z transferem do Bayernu Monachium. W ekipie "Die Roten" miał on zastąpić Roberta Lewandowskiego, lecz taki scenariusz nigdy nie został zrealizowany.

Wobec tego z okazji skorzystało Wolverhampton. Austriak był wszak dostępny na rynku, więc "Wilki" przelały 18 milionów euro i oficjalnie sięgnęły po nowego snajpera.

W nowym zespole Kalajdzic ma duże szanse na grę w pierwszym składzie. Raúl Jiménez dość często zmaga się z urazami, Léo Bonatini nie został zgłoszony do rozgrywek, natomiast Hee-chan Hwang może niebawem trafić do Leeds United.

Główną zaletą zawodnika, który ma imponujące 2 metry wzrostu, jest oczywiście gra w powietrzu. Eksperci przekonują jednak, że w pozostałych aspektach Austriak też radzi sobie dobrze.

- Jak na warunki fizyczne, to choć wygląda dość niezgrabnie, jest nieźle wyszkolony. Oczywiście, że powietrze to jego rewir i jeśli będzie miał go kto trafić w głowę, to będzie Wolves miało z tego sporo korzyści. Ale na ziemi też sobie radzi - stwierdził Tomasz Urban, którego teksty na naszym portalu znajdziecie TUTAJ.

Dotychczasowa kariera Kalajdzicia w Bundeslidze trwała trzy lata. 25-letni napastnik zdobył 24 bramki w 60 spotkaniach.