Jarosław Niezgoda: Zbyt wiele wycierpiałem, aby teraz wykonywać pochopne ruchy

Niezgoda ostatnie miesiące spędził na powrocie do zdrowia po ciężkiej kontuzji, którą odniósł w listopadzie zeszłego roku. W meczu z Vancouver Whitecaps zerwał więzadła krzyżowe.

Teraz napastnik najgorsze ma już za sobą. Dostaje kolejne szanse gry w drużynie "Drwali". O swojej obecnej sytuacji opowiedział dla tygodnika "Piłka Nożna".

- Regularnie rozmawiam z trenerem i spokojnie, krok po kroku, wprowadzamy mnie z powrotem do zespołu. Nie spodziewałem się, że to będzie aż tak ciężka kontuzja i tak długo będę wracał do zdrowia. Dlatego nie szarżujemy. Zbyt wiele wycierpiałem, aby teraz wykonywać pochopne ruchy - oznajmił.

- Do normy jest jeszcze daleko. Na razie nie wróciłem do podstawowego składu, wchodzę na 25-30 minut w każdym meczu, ale to jeszcze nie to samo, co przed urazem, gdy regularnie występowałem od początku. Dobre jednak i to. Nie mam wielkiego ciśnienia - dodał.

- Moje cele? Najważniejsze to oczywiście zdrowie - dbać o siebie i o kolano. Drużyna jest mocna, więc bardzo chciałbym sięgnąć po mistrzostwo MLS. I oczywiście dołożyć do tego swoją cegiełkę - zakończył.