Jarosław Królewski w szatni Wisły Kraków. Oto, jak zareagował na porażkę
Jarosław Królewski obserwował w sobotę z bliska, jak Wisła Kraków przegrywa kluczowy mecz z GKS-em Katowice w Fortuna 1 Lidze. Kapitan "Białej Gwiazdy", Alan Uryga, przyznał, co w szatni piłkarzom powiedział właściciel i prezes klubu.
Królewski nie ukrywał, że jego celem na ten sezon jest powrót Wisły do PKO Ekstraklasy. Obecnie szanse na taki scenariusz są jednak bardzo małe. Według wyliczeń wynoszą około 2,4%, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Sobotnia porażka 2:5 z GKS-em Katowice jest ogromnym ciosem dla "Białej Gwiazdy". Prezes klubu szybko zareagował na niekorzystny wynik. Po końcowym gwizdku arbitra pojawił się w szatni drużyny.
- Widać po was, że atmosfera jest grobowa. Po meczu w Katowicach do Waszej szatni wszedł Jarosław Królewski i co powiedział? - zapytaliśmy Alana Urygę, kapitana Wisły.
- Jeszcze jakieś szanse są. Padły słowa o tym, że - mimo wszystko - biorąc pod uwagę okoliczności, czyli że znowu graliśmy od początku meczu w dziesięciu, wydaje się że jeśli chodzi o zaangażowanie i charakter, to nam tego nie można odmówić. I to też zostało podkreślone. Plus to że cały czas nic nie jest wyjaśnione i czas na podsumowania i rozliczenia przyjdzie pewnie za tydzień, a może za dwa - powiedział Uryga.
Piłkarz "Białej Gwiazdy" nie ukrywa, że porażka z GKS-em to dla drużyny ogromny cios. Bez ogródek nazywa sobotni wieczór najgorszym dniem Wisły w tym sezonie.
- Czy to jest nasz najtrudniejszy wieczór w tym sezonie? Zdecydowanie. Absolutnie. Nie przypominam sobie gorszego, bo ciężko o to. Teraz ten mecz, ten wieczór niesie za sobą takie konsekwencje, że absolutnie jest to najgorszy - wydaje mi się - nasz dzień w tym sezonie - skwitował.