Jan Urban ma żal do polskich piłkarzy. "Ze strony zawodników jest to niepoważne. Mnie to wszystko śmieszy"

Jan Urban w rozmowie z Krzysztofem Smajkiem ze Sport.pl odniósł się do zarzutu słabych treningów w polskiej Ekstraklasie. Szkoleniowiec uważa, że nasi szkoleniowcy nie odstają wielce pod tym względem od trenerów zagranicznych. Różnica polega na tym, że w zajęciach uczestniczą zdecydowanie lepsi piłkarze.
Od polskich zawodników, którzy przenoszą się do najlepszych lig europejskich, często słychać opowieści o ogromnych różnicach w treningach względem Ekstraklasy. Z takim zdaniem nie zgadza się Jan Urban. Zdaniem szkoleniowca wynika to tylko i wyłącznie z klasy piłkarzy, którzy występują w innych krajach. Z tego względu polscy gracze nie mogą pozwolić sobie na ulgowe traktowanie zajęć.
- Wydaje mi się, że jest tak wiele różnych przypadków, że nie powinniśmy na ten temat rozmawiać. Ze strony zawodników jest to niepoważne. Na początek mają za dużo w głowie. Patrzą na to, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Mają znakomite warunki, jest wiele boisk, siłowni. Bierze się to z tego, że możliwości klubów z lepszych lig są zdecydowanie większe - powiedział Urban.
- Obracają się też wokół lepszych zawodników, jakich mają wokół siebie. Często trening różni się tylko tym, że koledzy obok są znakomitymi piłkarzami i trzeba być skupionym na sto procent, bo od razu będzie widać, że chłopak odstaje. W Polsce w niektórych momentach może sobie pozwolić na więcej, bo to on jest tym, który się wyróżnia - dodał.
- Moim zdaniem pod względem fizycznym zawodnicy wyjeżdżający do innych lig nie mają żadnego problemu z tym, aby znieść obciążenia, które mogą być w innych klubach. Nie można nawet mówić o tym, jak się trenuje za granicą, bo wiele zależy od szkoleniowca. Mnie to wszystko śmieszy - zakończył.