Jan Tomaszewski wskazał największy problem polskiej kadry. Skrytykował trzech piłkarzy. "Lepiej było nie grać"

Reprezentacja Polski w debiucie Czesława Michniewicza zremisowała 1:1 ze Szkocją. W rozmowie z "Super Expressem" czwartkowe spotkanie skomentował Jan Tomaszewski. Skrytykował on szczególnie trzech piłkarzy.
Były bramkarz uważa, że słaba gra "Biało-Czerwonych" w środku pola to największy problem naszej kadry. Oberwało się szczególnie Grzegorzowi Krychowiakowi oraz Piotrowi Zielińskiemu, którzy w Glasgow nie pokazali się ze zbyt dobrej strony.
W rozmowie z "Super Expressem" Jan Tomaszewski nie szczędził też gorzkich słów pod adresem Arkadiusza Recy. Zdaniem eksperta we wtorek Polakom może być bardzo trudno o pokonanie Szwedów i wywalczenie awansu na mundial.
- Mecz mi się nie podobał. Przegraliśmy środek pola, oddaliśmy go Szkotom. Były też indywidualne błędy. Szczególnie Arkadiusz Reca w kilku sytuacjach zachował się fatalnie. Grzegorz Krychowiak to samo. Tracił piłki, po których są rywale przeprowadzili bardzo groźne akcje. To się powtarza kolejny raz. Piotr Zieliński też był niewidoczny - ocenił Tomaszewski.
- Szwedzi i Czesi pokazali, że też chcą grać głównie na zero z tyłu. Powinniśmy zagęścić środek pola. Przypomnijmy sobie, jak Albania przyjechała do Warszawy na mecz, to spokojnie operowała sobie piłką, a wysoki wynik to zasługa geniuszu Roberta Lewandowskiego. Oby tak było też we wtorek, bo Szkoci nas zdominowali. Nasza druga linia jest piętą achillesową - powiedział.
Zdaniem Tomaszewskiego towarzyskie starcie ze Szkocją było błędem. Uważa, że "Biało-Czerwoni" nie powinni jechać na Hampden Park. Rywalizację na Wyspach przypłacili bowiem trzema kontuzjami. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.
- Wynik lepszy niż gra, a on i tak jest najmniej ważny. Bo lepiej byłoby tego meczu nie grać. Selekcjoner Michniewicz będzie miał nieprawdopodobny ból głowy, bo najlepszym zawodnikiem w Glasgow był Łukasz Skorupski. Choć on tez sprokurował rzut karny, gdyby się Szkot przewrócił, ale… zysk naszego bramkarza - stwierdził.