Jan Tomaszewski skomentował plebiscyt FIFA. Pochwalił Lewandowskiego, skrytykował Messiego i Ronaldo

Robert Lewandowski został doceniony przez selekcjonerów i kapitanów drużyn narodowych, dziennikarzy oraz kibiców. Jego przewaga na drugim Cristiano Ronaldo była miażdżąca. Polak wygrał głosowanie i odebrał prestiżową statuetkę.

Tomaszewski wyraził zadowolenie z tego, że o końcowym triumfie nie decydowała popularność danych zawodników.

- Cieszę się, że wygrały osiągnięcia. Robert ma za sobą kapitalny rok, a Bayern okazał się najlepszy w Lidze Mistrzów głównie dzięki niemu. Finał przeciwko PSG był tylko ukoronowaniem kapitalnej dyspozycji Polaka. Poza tym rzadko zdarza się, żeby jeden zawodnik nie tylko wygrał ligę, krajowy puchar i Champions League, ale też był wszędzie najlepszym strzelcem. W zasadzie łatwiej jest powiedzieć, kim Robert Lewandowski nie został w 2020 roku - oznajmił.

- Jeżeli nie on, to kto zasłużył na nagrodę FIFA? Manuel Neuer? Nie przesadzajmy. Uważam Niemca za najlepszego bramkarza na świecie, ale to jednak Lewandowski był numerem jeden - dodał.

Ekspert jednocześnie nie mógł się nadziwić, że w obok Lewandowskiego znaleźli się też Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Jego zdaniem nie zasłużyli oni na finałowe nominacje.

- Messi swoją postawą doprowadził do kryzysu w Barcelonie, a Portugalczyk strzelił co prawda trochę zwycięskich goli, ale nic spektakularnego w tym roku nie osiągnął. W ogóle nie rozumiem tych dwóch nominacji i jeśli zwyciężyłby któryś z nich, mielibyśmy do czynienia z triumfem reklamy nad futbolem. Choć brałem pod uwagę taki scenariusz, bo w plebiscycie FIFA głosują trenerzy, piłkarze i dziennikarze ze wszystkich federacji na świecie, a wiadomo, że Messi i Ronaldo znajdują się na chipsach i batonach w niemal każdym kraju świat - podsumował.