Jan Tomaszewski ma wątpliwości wobec Matty'ego Casha. "To jedna wielka niewiadoma"

Tomaszewski należy do najzacieklejszych krytyków obecnego selekcjonera reprezentacji Polski. Ekspert w rozmowie z "TVP Sport" nie gryzł się w język.

- Nie czarujmy się: Sousa zawalił nam eliminacje, głównie przez nieznajomość piłkarzy. Gdybyśmy wywieźli z Węgier i Anglii cztery punkty, to z tymi drugimi rywalizowalibyśmy dzisiaj o pierwsze miejsce w grupie - przyznał popularny "Tomek".

- Gra dwoma napastnikami powoduje, że na dzień dobry oddajemy przeciwnikowi środek pola. Pod tym względem nic się nie zmieniło od czasów Jerzego Brzęczka, kiedy ten jednocześnie korzystał z Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka w ataku - dodał.

Tomaszewski został też zapytany o Matty'ego Casha. Piłkarz Aston Villi otrzymał polski paszport i wkrótce zadebiutuje w biało-czerwonych barwach.

- To jedna wielka niewiadoma. Bartosz Bereszyński, Kamil Jóźwiak czy Przemysław Frankowski to gracze, którzy sprawdzili się w reprezentacji. Co to znaczy? W reprezentacji wszystko jest inne: piłka, boisko, trawa. Czyli oni dają jakąś gwarancję, a ta będzie bardzo potrzebna przy barażach. Tam nie będzie żartów - zaznaczył.

- Cash to zawodnik niesprawdzony. Jego przydatność do zespołu zweryfikuje mecz z Węgrami. Najbliższego spotkania z Andorą nie liczę, bo i ja tam mógłbym być w roli bramkarza numer trzy - zakończył.