Jan Sykora podsumował pierwszy sezon w Lechu Poznań. "Nałożyłem na siebie dużą presję"
Jan Sykora przed rokiem trafił do Lecha Poznań za spore pieniądze, jak na warunki PKO Ekstraklasy. Czech ocenił pierwszy sezon w "Kolejorzu" w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
Skrzydłowy nie zdobył żadnego gola w PKO Ekstraklasie, choć rozegrał 22 ligowe spotkania. Zanotował cztery asysty. Ma świadomość, że minione miesiące nie były dla niego najlepsze. Sam czuje spory niedosyt.
- Ja także wiem, że ten duży potencjał we mnie drzemie, tylko czasem jest ciężko go w pełni pokazać, kiedy masz kontuzję, a gdy wracasz po niej do gry, to czujesz, że nie jesteś w stanie zaprezentować pełni możliwości i pokazać na boisku to, co byś chciał. Wtedy zaczyna brakować pewności siebie i ta dyspozycja na murawie idzie w dół - powiedział Sykora w rozmowie z oficjalną stroną Lecha.
- W życiu piłkarza tak jest, że wejść z formą na wysoki poziom jest trudno i zajmuje to dużo czasu, ale ta sama droga w dół jest niestety najczęściej szybsza i krótsza. Teraz jestem znów w tym momencie, gdy czuję, że zaczynam iść w górę, ale robię to krok po kroku i jestem szczęśliwy, że zdrowie mi dopisuje. Czuję się w stu procentach gotowy i teraz muszę ciężko pracować, żeby tę drogę w górę kontynuować - podkreślił.
- Tę dużą presję nałożyłem na siebie przede wszystkim ja sam. Jednak w momencie, gdy trafiasz do nowego miejsca za duże pieniądze, to oczywiście masz świadomość tego, że oczekiwania kibiców i ludzi w klubie są wobec ciebie duże - przyznał.
- Myślę, że na początku sezonu zarówno moja postawa, jak i dyspozycja całej drużyny były w porządku. Dopiero później zaczęło się wszystko pogarszać - w moim przypadku pojawiły się urazy, a zespół też nie wyglądał na boisku już tak dobrze jak wcześniej. To były ciężkie chwile - dodał.
- Wszyscy wiemy, jak ważny będzie nadchodzący sezon, w którym będziemy obchodzić stulecie istnienia Lecha. Będziemy walczyć w nim o jak najwyższe miejsce w lidze, ale moim zdaniem nie chodzi o to, by teraz deklarować z góry, że zdobędziemy mistrzostwo, tylko trzeba skupić się na tym, by mecz po meczu wygrywać, bo wyłącznie to doprowadzi nas do upragnionego celu - zakończył.