Jakub Wawrzyniak wierzy w młodego reprezentanta Polski. "Chciałbym, aby został objawieniem całego EURO"

Nieco ponad dwa tygodnie dzielą nas od pierwszego meczu reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy. Jakub Wawrzyniak, który był na poprzednim EURO, w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim z "WP Sportowe Fakty" wyraził opinię, że ważną rolę w kadrze może odegrać Tymoteusz Puchacz.
Obrońca Lecha Poznań skorzystał między innymi z kontuzji Arkadiusza Recy. Uraz tego drugiego sprawił, że Paulo Sousa musi szukać innych rozwiązań na lewej stronie defensywy.
Choć Tymoteusz Puchacz nie ma za sobą żadnego meczu w narodowych barwach, a teraz po raz pierwszy przyjechał na zgrupowanie, to pełen wiary w jego umiejętności jest Jakub Wawrzyniak. Były reprezentant Polski rozmawiał z Mateuszem Skwierawskim z "WP Sportowe Fakty".
- Jestem fanem Tymka Puchacza. Fajnie, gdyby ten jego piękny sen się nie skończył. Wiele się wydarzyło u niego w ciągu roku. Chciałbym, żeby zadebiutował w mistrzostwach Europy i był objawieniem nie tylko reprezentacji, ale też mistrzostw - powiedział.
Wawrzyniak martwi się za to o Arkadiusza Milika i jego problem z łąkotką. Sam w przeszłości borykał się z podobnym urazem i nie był wówczas w stanie w ogóle grać w piłkę.
- Zobaczymy, co będzie z Arkiem. Jacek Jaroszewski, lekarz reprezentacji twierdzi, że na dziesięciu zawodników, siedmiu może grać z urazem łąkotki. Wiem z własnego doświadczenia, że staw kolanowy musi być w pełni zdrowy. Jakiekolwiek małe ukłucie w kolanie powoduje olbrzymi dyskomfort. Nie można nawet trenować na pół gwizdka, z lekkim obciążeniem, a co dopiero mówić o wysiłku meczowym - przyznał.
- Jest we mnie pewien niepokój, jeżeli chodzi o Arka. Kluczowe jest to, czy Milik będzie odczuwał jakikolwiek ból w kolanie. Jeżeli nie - nie ma tematu, szybko zapomni o urazie. W przypadku gdyby jednak w jakimkolwiek stopniu coś mu doskwierało, to podejrzewam, że nie wystąpi w żadnym spotkaniu EURO 2020 - zakończył.