Jakub Kiwior wrócił do pamiętnej porażki z Mołdawią. "Nie chcemy kolejnych zamieszań wokół drużyny"

W Kiszyniowie podopieczni Fernando Santosa zanotowali historyczną wpadkę. Biało-czerwoni po pierwszej połowie prowadzili różnicą dwóch bramek, ale ostatecznie przegrali tamten mecz wynikiem 2:3. Porażka ta znacznie pogorszyła sytuację Polski w grupie eliminacyjnej. Po trzech rozegranych meczach nasi kadrowicze zajmują czwarte miejsce, wyprzedzając jedynie Wyspy Owcze.

Wynik nie był jednak jedynym powodem do wstydu po spotkaniu z Mołdawią. Później wybuchły głośne afery związane choćby z obecnością Mirosława Stasiaka na pokładzie samolotu reprezentacji. O sprawie ze skorumpowanym działaczem w roli głównej jako pierwszy poinformował Szymon Jadczak z "Wirtualnej Polski".

Jakub Kiwior zdaje sobie sprawę z tego, że wpadka z Mołdawią jest wciąż szeroko komentowana. Obrońca podkreślił jednak, że warto już zostawić przeszłość za sobą i skupić się na kolejnych wyzwaniach, które stoją przed reprezentacją.

- Widzę w "internetach", że wciąż wraca się do tego spotkania. My jako zawodnicy, jako reprezentacja, powinniśmy i na pewno zapamiętamy ten mecz. Mam nadzieję, że nauczymy się nie popełniać tych samych błędów - powiedział Kiwior w rozmowie z "Super Expressem".

- Na pewno jednak nie potrzebujemy już ciągnąć tego tematu, bo przed nami kolejne mecze i nie chcemy kolejnych zamieszań wokół drużyny. Wiemy, że źle zagraliśmy, ale już powinno się to uspokoić, abyśmy wszyscy się skoncentrowali i wspierali - dodał stoper.

Kolejne zgrupowanie reprezentacji Polski odbędzie się we wrześniu. Wtedy biało-czerwoni zagrają u siebie z Wyspami Owczymi i na wyjeździe z Albanią.