Jakub Kamiński w końcu zagrał w pierwszym składzie Wolfsburga. Jego drużyna dostała lanie

Jakub Kamiński w końcu zagrał w pierwszym składzie Wolfsburga. Jego drużyna dostała lanie
Piotr Matusewicz / Press Focus
Jakub Kamiński wrócił do podstawowego składu Wolfsburga. Polak nie będzie dobrze wspominał tego występu. Jego drużyna przegrała z Borussią Moenchengladbach 0:4.
Kamiński w tym sezonie poszedł w Wolfsburgu w odstawkę. Do spotkania z Borussią zaliczył osiem występów. Na boisku spędził zaledwie 89 minut.
Dalsza część tekstu pod wideo
Polak na początku meczu znalazł się w niezłej sytuacji. Doszedł do piłki w polu karnym, ale strzelił prosto w bramkarza rywali.
W 16. minucie Wolfsburg otrzymał pierwszy cios - do jego bramki trafił Tomas Cvancara. Jeszcze przed przerwą prowadzenie Borussii podwyższył Rocco Reitz.
Kamiński opuścił boisko w 55. minucie. Już z boku przyglądał się kolejnym golom dla Borussii. W 64. minucie na listę strzelców wpisał się Franck Honorat. W 71. minucie wynik ustalił Alassane Plea.
- Dziwne rzeczy robi w Wolfsburgu Nico Kovac. Rotuje jak oszalały, a przecież nie grają w pucharach. Cerny w 2 ostatnich meczach 2 gole - siada na ławce. Kamiński dzisiaj bardzo dobrze rozpoczął drugą połowę, widać, że się rozkręcał - zmiana w 55. minucie... Nie wiadomo, jaki jest wiodący system i kto tworzy szkielet tego zespołu, bo nawet kapitan bywa kwestionowany. Nie zbudował sobie też Kovac ani jednego skrzydłowego (za to paru skasował). Niewiele tam się klei. Nie będę zdziwiony, jeśli spróbują pójść po Hasenhuettla - podsumował Tomasz Urban.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski10 Nov 2023 · 23:12
Źródło: X

Przeczytaj również