Jakub Błaszczykowski zapytany o walkę we freak fightach. Padła konkretna deklaracja. "Jedyne, na co pójdę"
Wielu byłych sportowców decyduje się na udział we freak fightach. O tego typu występ został zapytany Jakub Błaszczykowski w programie Oko w oko na antenie TVP Sport.
W ostatnich miesiącach kilku polskich piłkarzy postanowiło sprawdzić się w oktagonie. W tym gronie znaleźli się m.in. Tomasz Hajto, Jakub Wawrzyniak czy Jakub Kosecki.
Jakub Błaszczykowski nie planuje jednak debiutu w sportach walki. 38-latek podkreślił, że mógłby jedynie znaleźć się w narożniku przy okazji ewentualnej walki Marcina Wasilewskiego.
- Śmieję się cały czas z Marcinem Wasilewskim, że jedyne, na co pójdę, to gdy on się zgodzi walczyć, a ja będę w jego narożniku. Będę mu wodę podawał - powiedział Błaszczykowski na antenie TVP Sport.
Były piłkarz zwrócił jednocześnie uwagę na negatywny aspekt gal freak fightowych. Wielkim zainteresowaniem cieszą się poprzedzające je konferencje, na których wielu zawodników prezentuje niski poziom wypowiedzi.
- Nie przemawia do mnie to, jaki jest poziom dyskusji przed galą. Wiem, że to jest potrzebne i nakręca do walki, natomiast może to świadczyć o tym, w jaką stronę idziemy jako społeczeństwo. Zauważam też inną niebezpieczną rzecz. Wypełniamy jakąś niszę, ale dajemy przykład młodzieży, że nie musisz trenować tego sportu, a i tak być w nim gwiazdą i dużo zarobić - dodał Błaszczykowski w rozmowie z Jackiem Kurowskim.
Skrzydłowy był 109-krotnym reprezentantem Polski. Dla drużyny narodowej zanotował 20 bramek i 20 asyst.
Swój ostatni mecz w karierze rozegrał 16 czerwca ubiegłego roku. Wystąpił w sparingu z Niemcami, którzy biało-czerwoni wygrali 1:0.