"Jakby szedł po papierosy". Borek mocno o błędzie Szczęsnego
Wojciech Szczęsny popełnił poważny błąd w meczu Barcelony z Celtą Vigo. Dosadnie skomentował go Mateusz Borek.
Szczęsny popełnił błąd przy pierwszym golu dla Celty. Szczęsny wyszedł z bramki do dośrodkowania w swoje pole karne, ale nie dosięgnął do piłki. Do pustej bramki skierował ją Borja Iglesias.
Barcelonie się upiekło. Przezwyciężyła trudne momenty i wygrała z Celtą 4:3. Błąd Szczęsnego został jednak zapamiętany i ostro skomentowany.
- Trzeba powiedzieć, że tak jakby szedł po papierosy i by mu kiosk zamknęli przed nosem. Tak tutaj wychodził do tej piłki Wojtek Szczęsny - nawiązał Borek do nałogu bramkarza w Kanale Sportowym.
- W ostatnim czasie miałem takie wrażenie, że wszystko w jego grze się zgadza i on jest w stanie wszystko właściwie wymierzyć. Teraz jest pytanie: czy tutaj tylko nastąpiły złe obliczenia, czy takie wewnętrzne uspokojenie, że co bym nie zrobił, to wszystko mi wychodzi i się nie pomylę i meczu nie przegram - dodał na temat postawy Polaka.
Szczęsny ma zostać w Barcelonie na kolejny sezon. O miejsce w bramce będzie rywalizował z Markiem-Andre ter Stegenem, który może wrócić do kadry meczowej już na mecz z Realem Madryt w finale Pucharu Króla.
- Wcale nie przesądzam, jak będzie wyglądała hierarchia w przyszłym sezonie. Umówmy się, Pena stamtąd odejdzie. A między Ter Stegenem i Szczęnym zapowiada się bardzo ciekawa rywalizacja. Być może podzielą się grą w poszczególnych rozgrywkach - zastanawia się Borek.