98 minuta, "patelnia", która mogła dać tytuł mistrza Ekstraklasy i... wielki klops [WIDEO]

98 minuta, "patelnia", która mogła dać tytuł mistrza Ekstraklasy i... wielki klops [WIDEO]
Screen Canal+
Jagiellonia Białystok tylko zremisowała z Pogonią Szczecin. Liderzy Ekstraklasy mają czego żałować, gdyż w ostatniej akcji meczu powinni zdobyć bramkę.
Jagiellonia szybko zdołała odrobić stratę w spotkaniu z Pogonią. Jeszcze przed przerwą "Duma Podlasia" prowadziła 2:1 po trafieniach Pululu oraz Imaza.
Dalsza część tekstu pod wideo
Niemniej po zmianie stron kolejny cios zadała "Duma Pomorza". W roli głównej wystąpił Borges. Aż do samej końcówki meczu wydawało się, że nie wydarzy się już nic wielkiego.
Wtedy jednak "Jaga" przeprowadziła akcję, która mogła rozstrzygnąć nie tylko o losach pojedynczej rywalizacji, ale też całego wyścigu mistrzowskiego. Niestety dla białostoczan fatalny błąd popełnił Marczuk.
Kadrowicz wpadł w pole karne, minął rywali i miał dwie opcje do wyboru. Albo wpakować piłkę do siatki, albo podać do kompletnie niekrytego Imaza. Wybrał najgorzej - kropnął obok słupka.
W to, co się stało, nie mogli uwierzyć ani komentatorzy, ani piłkarze gospodarzy. Gdy pierwszy szok minął, po trybunach stadionu Jagiellonii poniosło się donośne: "Dominik Marczuk". Pytanie, jak duży wpływ będzie miała ta akcja na rozstrzygnięcie sezonu.
Do końca rozgrywek Jagiellonię czekają jeszcze cztery potyczki. Na ten moment "Duma Podlasia" ma pięć punktów zapasu nad Śląskiem Wrocław. Więcej na temat meczu z Pogonią przeczytacie TUTAJ.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk26 Apr · 22:50
Źródło: własne

Przeczytaj również