Jagiellonia Białystok. Jesus Imaz opowiedział o szczegółach kontuzji. "Jedno starcie i nieszczęście gotowe"

Najlepszy strzelec "Jagi" ma pauzować około 3-4 miesięcy. Niewykluczone, że przerwa okaże się jednak nieco krótsza. Na razie przed Imazem operacja oraz rehabilitacja.

- Wszystko zdarzyło się podczas treningu, w zasadzie w samej końcówce. Jedno starcie i nieszczęście gotowe. Trudno, stało się - powiedział Imaz w rozmowie z oficjalną stroną Jagiellonii.

- To był dla mnie bardzo ciężki dzień, na szczęście już na koniec otrzymałem pozytywne wiadomości ze szpitala, że nie jest ze mną aż tak źle, a przerwa zapowiada się krótsza, niż przewidywano na początku. Nie zostaje mi nic innego, jak patrzeć przed siebie i myśleć pozytywnie. Wierzę, że wrócę jeszcze silniejszy - zapewnił.

- Reakcje w social mediach, na Instagramie, Twitterze były dla mnie czymś bardzo pozytywnym. Otrzymałem mnóstwo słów wsparcia w zasadzie od momentu, w którym wiadomość o kontuzji stała się publiczną. Chciałbym wszystkim za nie podziękować - dodał.

- Takie niestety jest życie, czasami musi porządnie trzepnąć tylko po to, aby szybko się podnieść i iść dalej. Taki jest mój cel. Teraz czekam na datę operacji i chcę jak najszybciej rozpocząć rehabilitację - podkreślił.

- Oczywiście chłopaki nie kryli smutku zaraz po kontuzji. Atmosfera w szatni była bardzo ponura, ale nikt nie lubi takich kontuzji. Z drugiej strony jesteśmy jednym zespołem i problem jednego staje się problemem wszystkich. Tak było wczoraj. W sobotę wybieram się na mecz, bo chociaż nie będę mógł pomóc chłopakom na boisku, na pewno będę ich wspierał z trybun i zachęcam do tego każdego kibica Jagiellonii. Wierzę, że po końcowym gwizdku trzy punkty będą nasze - zakończył.