Jagiellonia Białystok. Ireneusz Mamrot: Ważnym momentem była pierwsza bramka

Jagiellonia Białystok pokonała na wyjeździe Koronę Kielce 2:0 i awansowała na pozycję lidera PKO Ekstraklasy. Ireneusz Mamrot, trener "Jagi", powiedział, że kluczowy dla losów spotkania był strzelony gol tuż przed końcem pierwszej połowy.
- Cieszy to zwycięstwo, jak również to, że nie straciliśmy bramki. Tych spotkań na "zero z tyłu" nie mamy za dużo, więc cieszymy się, że Korona nie miała zbyt wielu groźnych sytuacji. Generalnie nie było ich wiele z obu stron - powiedział Mamrot na pomeczowej konferencji prasowej.
- Być może mieliśmy ich trochę więcej od gospodarzy. Ważnym momentem była pierwsza bramka, zdobyta po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry. Bramka "do szatni" pozwoliła nam grać nieco inaczej w drugiej połowie i wydaje mi się, że kilka sytuacji mogliśmy rozwiązać lepiej. Cieszą trzy punkty, teraz przed nami troszkę odpoczynku, później czas nas ciężka praca i czekają nas mecze z samą czołówką. Musimy się do nich jak najlepiej przygotować - podkreślił.
- Pojawiały się myśli, że gospodarze po przerwie wyjdą jeszcze agresywniej, a bezbramkowy remis by ich dobrze nastawił na drugą część spotkania. Bramka do szatni zawsze wprowadza trochę nerwowości, ale nie powiem, że było to dla nas łatwe spotkanie, bo takich w tej lidze nie ma. Tak to czasem z boku wygląda, ale widzę, ile zawodnicy włożyli w ten mecz wysiłku i jak bardzo są po nim zmęczeni - przyznał.
Jagiellonia zdobyła 14 punktów w siedmiu kolejkach. W następnej zmierzy się u siebie 13 września z Legią Warszawa.