"Ja tego nigdy nie zapomnę". Czesław Michniewicz podsumował porażkę Legii Warszawa

Czesław Michniewicz jest zadowolony z zaangażowania piłkarzy Legii w meczach z Dinamem Zagrzeb. - Ja nigdy tego nie zapomnę - stwierdził trener mistrzów Polski.
Legia odpadła z eliminacji Ligi Mistrzów. Na wyjeździe zremisowała z Dinamem 1:1, w Warszawie przegrała 0:1.
Jedyny gol dla Dinama padł po sekwencji błędów graczy mistrza Polski. Piłkę na połowie rywali stracił Andre Martins, a już pod własną bramką krycie rywala odpuścił Josip Juranović.
- Najgorsze, co mogło nam się przytrafić, to strata gola po kontrze i błędzie indywidualnym. Potem mieliśmy sporo czasu, by odrobić stratę. W drugiej połowie przeważaliśmy, dłużej byliśmy na połowie rywala, ale poza stałymi fragmentami nie stworzyliśmy idealnych okazji, oni dobrze się bronili, wybijali nas z uderzenia. Z każdą minutę mecz tracił dynamikę, przegraliśmy walkę o nasze marzenia. Zabrakło niewiele albo i wiele. Najtrudniej jest wygrać 1:0, a Dinamo to potrafiło - podsumował Michniewicz.
- Statystyki w tym dwumeczu są po naszej stronie, już w pierwszym meczu było podobnie. Największym problemem było wykreowanie okazji, oni mieli jedną i świetnie rozegrali kontratak. My też mogliśmy to zrobić, ale gubiliśmy piłkę. Oni mieli przewagę fizyczną w środku pola, sędzia pozwalał na walkę wręcz – nie dostrzegał fauli na Luquinhasie oraz Martinsie, dlatego zmieniliśmy ustawienie po przerwie. Ale to nie arbiter strzelił gola - dodał trener Legii.
Teraz mistrzów Polski czeka walka o awans do fazy grupowej Ligi Europy. W IV rundzie eliminacji do tych rozgrywek zmierzy się ze Slavią Praga.
- Chcemy być do tego dwumeczu przygotowani tak, jak byliśmy do spotkań z Dinamem. Warto było poświęcić tyle czasu, sił, zdrowia i energii, bo do końca liczyliśmy się w walce przynajmniej o dogrywkę. Gratuluję piłkarzom zaangażowania, wynik nie mówi, jak ciężko pracowali w dwumeczu, ale zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. Ja tego nigdy nie zapomnę - zakończył Michniewicz.