Ivi Lopez wskazał faworyta do mistrzostwa Polski. Jednoznaczna ocena gwiazdy Rakowa Częstochowa

W ostatnią środę podopieczni Marka Papszuna wygrali hitowy mecz z Pogonią Szczecin, choć do przerwy przegrywali z "Portowcami" 0:1. Spora w tym zasługa Iviego Lopeza. To właśnie on strzelił gola na wagę trzech punktów.

Obecnie to Raków ma więc wszystko w swoich rękach. Choć Lech Poznań zdobył tyle samo punktów, to częstochowianie mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Mimo to Lopez uważa "Kolejorza" za głównego kandydata do tytułu.

- Moim zdaniem głównym faworytem do tytułu jest Lech Poznań. My jesteśmy młodym zespołem, który o najwyższe trofea gra dopiero od niedawna, do roku, dwóch. Nawet wolę nie mówić, w co celujemy. Raków idzie krok po kroku, mecz po meczu. A przed nami cztery bardzo trudne spotkania - podkreślił Hiszpan.

- Weźmy choćby to najbliższe. Przyjeżdża Górnik Łęczna. Z nożem na gardle. Dla nich to będzie praktycznie ostatnia szansa, aby walczyć o utrzymanie. Przez to ten mecz będzie niezwykle trudny dla Rakowa. I tak do samego końca. Lech teraz ma grać ze Stalą Mielec. I ten sam scenariusz: Stal się broni przed spadkiem, więc Lechowi łatwo nie będzie - dodał.

Lopez w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z "WP Sportowe Fakty" przestrzega także przed lekceważeniem Pogoni. Jego zdaniem szczecinianie wciąż mogą zdobyć tytuł, choć mają trzy punkty mniej od rywali i gorszy bilans bezpośrednich starć z Lechem i Rakowem.

- Tak jak powiedziałem, to są jeszcze cztery mecze i bardzo dużo może się wydarzyć. Choćby przez wspomnianą determinację rywali. Według mnie Pogoń wciąż się liczy w tej walce - zakończył.