Ivi Lopez show! Poprowadził Raków do zwycięstwa [WIDEO]
Raków Częstochowa wygrał trzeci mecz ligowy z rzędu. "Medaliki" pokonały Puszczę Niepołomice 2:0. Niekwestionowanym bohaterem spotkania został Ivi Lopez.
Raków mógł objąć prowadzenie już w 1. minucie. Najpierw strzał Tomasza Walczaka został zablokowany, a po chwili Michał Perchel złapał piłkę po celnej próbie Władysława Koczergina.
Puszcza skupiła się na defensywie i kontratakach. W jednej z akcji Artur Craciun odnalazł się na prawym skrzydle, szukał podaniem Huberta Tomalskiego, ale futbolówkę wybił Stratos Svarnas.
W 8. minucie poprzeczka uratowała gospodarzy. Jin-Hyun Lee obił obramowanie bramki, uderzając lewą nogą z rzutu wolnego. Gdyby piłka poleciała minimalnie niżej, Kacper Trelowski nie miałby szans na skuteczną interwencję.
Po kwadransie Matej Rodin wylądował w notesie arbitra. Chorwat obejrzał żółtą kartkę za zbyt mocną pracę łokciem w pojedynku powietrznym z Dawidem Abramowiczem.
W pewnym momencie Puszcza chciała wykorzystać swoją największą broń, czyli wrzuty z autu. Po dograniu zza linii bocznej Svarnas zdołał oddalić zagrożenie. W 21. minucie Jean Carlos trafił w słupek. Raków kontynuował atak, w ciągu kilkunastu sekund zablokowani zostali Ivi, Berggren i Koczergin.
W 30. minucie Perchel znakomicie sparował piłkę po uderzeniu Carlosa. Bramkarz Puszczy obronił też strzał Amorima, ale futbolówka spadła pod nogi Iviego, który asystował przy trafieniu Carlosa. "Medaliki" objęły prowadzenie.
W 39. minucie Ivi do asysty dołożył piękną bramkę. Hiszpan strzelił gola po uderzeniu bezpośrednio z rzutu wolnego. Do przerwy Raków prowadził 2:0.
Na początku drugiej połowy Jakuba zgrał piłkę do Mrozińskiego, który skierował ją do siatki. Gol 32-latka nie został uznany z powodu spalonego.
W 63. minucie Raków przeprowadził groźną akcję zakończoną zbyt wysoką centrą Tudora. Brunes nie zdołał doskoczyć do piłki. Następnie Barath huknął nad poprzeczką.
Raków wygrał 2:0 i wskoczył na pozycję wicelidera Ekstraklasy. Puszcza zajmuje 15. miejsce w tabeli.