Ishak wskazał faworytów do tytułu. Pominął wielki klub
Wyścig o mistrzostwo Polski zapowiada się doskonale. Mikael Ishak wskazał, które drużyny będą głównymi konkurentami Lecha Poznań w walce o tytuł.
Przed przerwą reprezentacyjną podopieczni Nielsa Frederiksena odnieśli spektakularne zwycięstwo nad Legią Warszawa. Lech wygrał 5:2, dzięki czemu odzyskał miejsce na fotelu lidera.
Aktualnie "Kolejorz" wyprzedza drugą Jagiellonię Białystok o dwa punkty i trzeci Raków Częstochowa o trzy. Z kolei Legia po porażce traci już do poznaniaków aż dziewięć oczek. Ishak uważa, że zespół Goncalo Feio nie będzie uczestniczył w bezpośredniej walce o mistrzostwo.
- Moim zdaniem sprawa rozstrzygnie się między trzema zespołami: nami, Rakowem i Jagiellonią. Przewidywałbym, że Raków może okazać się dla nas bardziej niebezpieczny. To drużyna preferująca styl gry, który obiektywnie może nie porywać kibiców, ale jest bardziej pragmatyczny i skuteczny od Jagiellonii, której mecze z kolei są zdecydowanie ciekawsze dla oka - ocenił Ishak w rozmowie z oficjalną stroną Lecha.
31-latek został również zapytany o kwestię niedawnej prolongaty. Napastnik podpisał nowy kontrakt, który będzie obowiązywał do 2027 roku.
- Z wiekiem przychodzi pewne doświadczenie i świadomość, że trawa nie zawsze jest bardziej zielona po drugiej stronie płotu. Mogę powiedzieć o sobie, że jeśli czuję się szczęśliwy, to po co miałbym to zmieniać? Poza tym każdy zawodnik chce grać i to jest dla niego najważniejsze, z automatu daje satysfakcję i radość. Po drugie zadaję sobie takie pytanie: Gdzie gram i dla kogo? Tutaj odpowiedź także jest prosta, bo czynię to dla wspaniałych kibiców w świetnie zorganizowanym klubie. Następnie dochodzą takie kwestie, jak rodzina i jej przyzwyczajenia oraz samopoczucie w obecnym miejscu zamieszkania. Jeśli to wszystko układa się w spójną całość, nie chcesz tego zaburzać za większą ilość pieniędzy - wyjaśnił kapitan Lecha.
W tym sezonie Ishak wystąpił w 13 spotkaniach "Kolejorza". Zanotował w nich dziewięć bramek i trzy asysty.