Inter wyszarpał triumf w LM! Dobre wejście Zielińskiego [WIDEO]
Niewiele brakowało, by mecz Young Boys Berno z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów zakończył się sensacją. Finalnie po triumf sięgnął jednak zespół z Włoch, który trafił do siatki w doliczonym czasie gry.
Na papierze faworytem meczu rozgrywanego w Bernie był Inter Mediolan. Pierwsze minuty tego spotkania mogły wskazywać jednak na to, że mistrz Włoch nie dojechał do Szwajcarii na czas. Początek gry przebiegał bowiem pod wyraźne dyktando Young Boys.
Jeszcze przed upływem 30. minuty gospodarze wykreowali sobie trzy konkretne sytuacje. Realne zagrożenie pod bramką Interu stworzyli Jaouen Hadjam, Alan Virginius i Łukasz Łakomy. Na posterunku stał jednak Yann Sommer, który utrzymywał gości przy życiu.
W kolejnych fragmentach gry do głosu zaczął dochodzić Inter. Niezłej próby na gola nie zamienił jednak Yann Bisseck. Jego uderzenie zatrzymał bramkarz szwajcarskiego zespołu, David von Ballmoos.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy sędzia podyktował rzut karny dla Interu. Do piłki podszedł Marko Arnautović, lecz został on zatrzymany przez Von Ballmoosa, który popisał się kapitalną interwencją.
Niewykorzystana sytuacja po stronie mistrza Włoch szybko mogła się na nim zemścić. Joel Monteiro odebrał piłkę Nicolo Barelli i popędził w stronę bramki. Jego strzał trafił jedynie w słupek.
W 62. minucie na boisku zameldował się Piotr Zieliński. Kilka chwil po wejściu na murawę był nawet bliski wpisania się na listę strzelców. Jego strzał sprzed pola karnego przeleciał minimalnie obok bramki.
Obiecujące uderzenie z dystansu nie było ostatnim dobrym zagraniem Polaka. Chwilę później wykreował on sytuację dla Lautaro Martineza. Atomowa próba z dystansu nie zaskoczyła jednak bramkarza.
W samej końcówce bohaterem Interu mógł zostać Zieliński. Jego strzał z dogodnej pozycji przeleciał wysoko nad poprzeczką bramki rywali.
Na pierwszą w tym meczu bramkę było trzeba poczekać aż do doliczonego czasu gry. Triumf piłkarzom Interu Mediolan (1:0) zapewnił Marcus Thuram. Francuz trafił do siatki w 92. minucie spotkania.
Piotr Zieliński spędził na murawie 28 minut. Znacznie dłużej, bo aż 77 minut dostał natomiast jego rodak, Łukasz Łakomy.