Inter Mediolan wygrywa po golu w samej końcówce. Szaleństwo na Giuseppe Meazza [WIDEO]
Inter Mediolan pokonał u siebie Torino 1:0 w spotkaniu szóstej kolejki Serie A. 69 minut w zespole gości rozegrał Karol Linetty.
Inter przystępował do starcia z Torino po dwóch kolejnych porażkach. Najpierw "Nerazzurri" w derbach Mediolanu przegrali z AC Milan 2:3, a w tygodniu w Lidze Mistrzów ulegli u siebie Bayernowi Monachium 0:2. Starcie z zespołem Karola Linettego miało być przełamaniem i powrotem na właściwe tory dla piłkarzy Simone Inzaghiego.
Pierwszą okazję do strzelenia gola stworzył Inter. Lautaro Martinez zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale piłka przeleciała nad bramką Torino.
Kwadrans później kapitalną akcję indywidualną przeprowadził Nikola Vlasić. Chorwat wszedł z piłką w pole karne gospodarzy i mocnym strzałem po ziemi próbował pokonać Samira Handanovicia. Słoweniec był jednak na posterunku i nogą zdołał odbić futbolówkę.
W pierwszej połowie niewiele się działo. Tuż przed przerwą na strzał zza pola karnego zdecydował się Marcelo Brozović. Piłka pofrunęła jednak nad poprzeczką bramki gości. Tym samym piłkarze obu drużyn schodzili do przerwy z bezbramkowym remisem.
Druga część gry rozpoczęła się od intensywnych ataków Torino. Vlasić znalazł w polu karnym Antonio Sanabrię, a ten oddał strzał głową, ale Handanović był na posterunku i sparował piłkę na rzut rożny.
W 50. minucie zrobiło się na boisku gorąco. W walce o górną piłkę Sanabria uderzył łokciem Hakana Calhanoglu. Sędzia pierwotnie pokazał Paragwajczykowi czerwoną kartkę, ale po obejrzeniu powtórki zmienił swoją decyzję i napastnik Torino otrzymał ostatecznie żółtą kartkę.
Kilka chwil później goście byli bliscy objęcia prowadzenia. Piłka po uderzeniu z rzutu wolnego Ricardo Rodrigueza trafiła w jednego z piłkarzy Interu i futbolówka zmieniła swój tor lotu. Handanović zdołał jednak nogą wybronić ten strzał i na tablicy wyników wciąż mieliśmy wynik 0:0.
W 63. minucie Edin Dżeko stanął przed swoją szansą. Matteo Darmian świetnie dośrodkował na głowę Bośniaka, ale ten fatalnie spudłował. Kilka chwil później swoje okazje miał Nikola Vlasić, ale dwa strzały Chorwata zostały obronione przez dobrze dysponowanego tego dnia Handanovicia.
Na kwadrans przed końcem Inter był bliski zdobycia bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Milan Skriniar uderzył piłkę głową, ale fantastyczną interwencją popisał się Vanja Milinković-Savić, były piłkarz Lechii Gdańsk. Chwilę później Alessandro Bastoni kapitalnie dośrodkował na głowę Lautaro, ale futbolówka po strzale Argentyńczyka minęła nieznacznie słupek bramki gości.
Kolejny ruch należał do Torino. Nemanja Radonjić wszedł z piłką w pole karne gospodarzy i strzałem w długi róg próbował pokonać Handanovicia, jednak 38-latek po raz kolejny uchronił swój zespół przed utratą gola.
W 89. minucie Stadio Giuseppe Meazza oszalało. Inter strzelił upragnionego gola. Nicolo Barella znalazł w polu karnym Marcelo Brozovicia, a ten sprytnym strzałem pokonał Milinkovicia-Savicia.
Torino dążyło do wyrównania, jednak nie dało już rady. Intery wygrał ostatecznie 1:0 i awansował - przynajmniej na chwilę - na trzecie miejsce w tabeli Serie A.