FC Inter. Alexis Sanchez zaskakuje. "Chciałem odejść z klubu po moim pierwszym treningu z Manchesterem United
Grający obecnie w Interze Mediolan Alexis Sanchez powoli dochodzi do właściwej dyspozycji po serii problemów. W udzielonym właśnie wywiadzie opowiedział o kłopotach w Manchesterze United, które zaczęły się bardzo wcześnie, tuż po dołączeniu do klubu.
Kariera Chilijczyka na Old Trafford, mówiąc oględnie, nie była udana. Sanchez zagrał w ledwie 45 meczach, w których strzelił pięć bramek i zanotował dziewięć asyst, zaliczając szybki spadek: od bycia jedną z gwiazd Premier League do statusu zwykłego gracza ligowego.
Przed sezonem Sanchez dołączył do Interu, w barwach którego - pomimo problemów zdrowotnych - zagrał w 22 meczach ligowych, zdobył cztery gole i zanotował dziewięć asyst. W niektórych spotkaniach widzieliśmy błysk, znany z jego gry w Arsenalu, a nawet w Barcelonie.
Chilijski skrzydłowy był ledwie wypożyczony do Interu, ale po niezłym sezonie pozostanie tu na dłużej. W udzielonym niedawno wywiadzie wyznaje, że od początku nie był szczęśliwy w ekipie "Czerwonych Diabłów" i bardzo szybko chciał wrócić do Arsenalu.
- Po moim pierwszym treningu zdałem sobie sprawę z wielu rzeczy. Przyszedłem do domu i zapytałem mojej rodziny, a także managera czy mogę zerwać umowę i wrócić do Arsenalu. Coś mi po prostu tam nie pasowało, ale niestety już podpisałem kontrakt.
- Mijały miesiące, a ja czułem się tak samo. Nie byliśmy zjednoczeni jako drużyna w tym okresie. Dziennikarze także pisali o mnie bez większej wiedzy i to mnie bolało. Byli zawodnicy wypowiadali się o sytuacji w klubie nie mając pojęcia o tym co się tam wtedy działo.
- To jak spisuje się gracz zależy również od otoczenia jakie ma wokół siebie. Jako drużyna musimy być niczym rodzina, a tymczasem nie byliśmy nią i odbijało się to na postawie drużyny. A jeśli trzeba było na kogoś zrzucić winę to zrzucano ją na mnie. Mam w sobie sporo samokrytki i przyznaję, że powinienem grać lepiej, jednak byłem zawsze atakowany najbardziej, nawet wtedy gdy grałem tylko kilka minut.
Jednym z graczy, którzy wyjątkowo mocno krytykowali Sancheza, był Paul Scholes. Z kolei Ole Gunnar Solskjaer po rozstaniu powiedział, ze życzy mu wszystkiego dobrego, stwierdzając przy okazji, że Chilijczyk nadal jest jednym z czołowych graczy na swojej pozycji.