"Infantylny, bzdurny". Królewski uniósł się po wywiadzie byłego piłkarza Wisły
Odejście Szymona Sobczaka z Wisły Kraków wywołało spore emocje. Do zarzutów wysuniętych przez piłkarza odniósł się Jarosław Królewski.
Kontrakt Sobczaka z Wisłą wygasł wraz z końcem czerwca. Piłkarz na zasadzie wolnego transferu przeniósł się do Arki Gdynia.
31-latek nie kryje, że ma żal do byłego klubu. Uważa, że Wisła go oszukała.
- Czuję się bardzo rozczarowany, że tak się nie stało. A dwa razy byłem poinformowany, że - bez względu na to jak skończy się sezon - zostanę… - ujawnił w Prawdzie Futbolu.
- Słowo ważniejsze od pieniędzy. Jeśli jednak moja przyszłość miałaby zależeć od osoby, która nie mówi prawdy, to lepiej się stało, że mnie już przy Reymonta nie ma… - dodał.
Na słowa Sobczaka zareagował Jarosław Królewski. Jego wpis na Twitterze był bardzo ostry w stosunku do piłkarza i jego wypowiedzi.
- Ten wywiad jest tak infantylny, bzdurny, sprzeczny sam w sobie, że głębszy jego komentarz byłbym totalnym marnowaniem czasu. Poza tym dla dobra Wisły, ale też ogólnego odbioru środowiska piłkarskiego, lepiej żebym nie zdradzał kulis tych rozmów. Zacisnę w tym wypadku zęby czytając te idiotyczne nagłówki z dziś i idziemy dalej. Nikt nie będzie stał ponad klubem - napisał Królewski.
- Wisła Kraków gra mecz ważny w czwartek i w interesie ludzi którzy ją stawiają ponad wszystko jest skupienie się na niej, a nie na prywatnych odczuciach. Obecny trener Wisły nie widział Szymona Sobczaka zarówno od strony sportowej, jak i charakterologicznej w drużynie - EOT. To powinno zamknąć temat - dodał szef "Białej Gwiazdy".