Imaz na gorąco po meczu z Legią! "Nie chcę mówić za dużo. Wiemy, że to jest Warszawa"

Imaz na gorąco po meczu z Legią! "Nie chcę mówić za dużo. Wiemy, że to jest Warszawa"
screen tvp sport
Jesus Imaz zabrał głos po pełnym kontrowersji meczu Jagiellonii z Legią w Warszawie. Kapitan gości uważa, że jego zespołowi należał się jeden, a może i dwa rzuty karne. Zdradził też, co powiedział mu Piotr Lasyk.
Jagiellonia odpadła z Pucharu Polski w cieniu kontrowersji. Przy wyniku 1:1 jej piłkarze domagali się dwóch rzutów karnych - za rękę Ilji Szkurina oraz faul na Oskarze Pietuszewskim. W tym drugim przypadku sędzia Lasyk wskazał na 11. metr, ale po długiej konsultacji i analizie VAR zmienił zdanie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Finalnie Legia zdobyła dwie bramki i awansowała do półfinału. Po ostatnim gwizdku przed kamerami TVP Sport stanął Jesus Imaz, który na gorąco przedstawił swój punkt widzenia ws. decyzji arbitra.
- Gramy dobry mecz, w pierwszej połowie bardzo dobry. Mieliśmy piłkę, sytuacje, strzeliliśmy bramkę. Ale druga połowa... Nie wiem, dla mnie jest rzut karny, chyba dwa karne - mówił o sytuacjach z ręką i faulem na Pietuszewskim. - Tutaj jest Warszawa... - dodał.
- Widziałem to na VAR - jest kontakt w polu karnym, dla mnie jest karny stuprocentowy. Nie wiem, nie wiem - kręcił głową Hiszpan. - Sędzia mówił: "Pietu" szedł do kontaktu. Okej, ale jest kontakt, jest pole karne, dla mnie jest rzut karny. Nie wiem, nie chcę mówić za dużo. Wiemy, że to jest Warszawa - podkreślił znów kapitan gości w rozmowie z Mają Strzelczyk.
- To był trudny mecz, ale dla mnie nie było 50/50 - zauważył, przyznając, że teraz jego drużynie przyda się spokój. - Teraz zimna głowa, wracamy do Białegostoku, w niedzielę jest mecz. Koniec Pucharu Polski, ale mamy Ligę Konferencji i Ekstraklasę - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Tomasz Bratkowski26 Feb · 23:45
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również