Ilkay Gundogan zdradził, jak doprowadził Kloppa do furii. "Warknął do mnie: 'Rób, k***a, co chcesz!"
Ilkay Gundogan opowiedział o pracy z Juergenem Kloppem. Obecny piłkarz Manchesteru City przyznał, że udało mu się doprowadzić byłego trenera do szału.
Gundogan i Klopp spotkali się w Borussii Dortmund. Współpracowali przez cztery sezony - od 2011 do 2015 roku.
- Kiedyś go rozzłościłem. Był naprawdę wściekły. To był mój drugi sezon w Dortmundzie. Prowadziliśmy w Bundeslidze, ale mieliśmy też szansę na wygranie Ligi Mistrzów. Sztab podjął decyzję, że jeśli ktoś źle się czuje przed treningiem, to musi to zgłosić lekarzowi. W ten sposób mieliśmy uniknąć kontuzji. Z kolei Juergen wiedziałby, kto nie jest w stanie trenować - wyjaśnił Gundogan.
- Pewnego ranka obudziłem się i poczułem ból ścięgna podkolanowego. Miałem problem? A może po prostu byłem zmęczony. Prawdopodobnie powinienem napisać do lekarza, ale przyjechałem do ośrodka treningowego. Dla pewności poprosiłem doktora, żeby przyjrzał się mojej nodze - powiedział gracz Manchesteru City.
Gundogan upierał się, że może trenować. Lekarz wolał jednak, by piłkarz odpoczął. W końcu w gabinecie pojawił się ówczesny trener Borussii.
- Klopp nie byl zadowolony. Powtarzał, że nie możemy ryzykować. Ja mówiłem, że jestem w stanie trenować. A on na mnie warknął. Miał te swoje szalone oczy, zacisnął zęby. Rzucił mi spojrzenie i krzyknął: "Rób, k***a, co chcesz!". Potem trzasnął drzwiami - wspomina Gundogan.
Całe zdarzenie miało swój finał już na boisko treningowym. Piłkarz przyznał, że spodziewał się kazania od trenera, ale ten był już spokojny.
- Powiedział do mnie: "Kolego, wiesz dlaczego byłem taki zły? Bo mi na tobie zależy. Nie chcę, żebyś doznał kontuzji. Potem mocno mnie przytulił. Byłem w szoku. Pokłóciliśmy się, a niedługo później mówił do mnie jak ojciec do syna. Juergen dał mi wtedy lekcję. Trzeba zawsze być szczerym - zakończył Gundogan.