Iga Świątek zdradziła plany na sobotni wieczór. Wszystko zapisała na obiektywie kamery

Iga Świątek zdradziła, czym zajmie się podczas sobotniego wieczoru. Polka awansowała do 1/8 finału French Open i teraz ma czas dla siebie, który przeznaczy na... futbol.
W sobotnie popołudnie Iga Świątek stanęła do rywalizacji podczas turnieju Roland Garros. Liderka rankingu WTA okazała się lepsza od Danki Kovinić, którą ostatecznie - nie bez problemów - pokonała 2-0 (6:2, 7:5), o czym informowaliśmy TUTAJ.
Tym samym Polka awansowała do 1/8 finału. Po meczu przyszedł więc czas na uzasadnioną radość, a uśmiech nie znikał z twarzy Polki, chociaż reprezentantka Czarnogóry postawiła jej dzisiaj trudne warunki.
- Rywalka wykorzystywała moją siłę, przez co czasami nie opłacało mi się grać z pełną prędkością i podejmowałam za dużo ryzyka. W drugim secie postanowiłam nieco zmienić taktykę, ale w końcówce przyszło trochę błędów i zawahania. Żałuję, że straciłam swoje serwisy, ale z drugiej strony cieszę się, że udało mi się skoncentrować w decydującym momencie i skończyć ten mecz w dwóch setach - przyznała Polka, cytowana przez "Sport.pl".
- Nie powiedziałabym, że winą był słabszy pierwszy serwis. Bardziej to kwestia kończenia akcji. Był moment, w którym czułam, że dana piłka powinna być ostatnia, że powinnam ją agresywniej zaatakować, a tego nie robiłam. Nie do końca dobrze też się ustawiałam, nie miałam odpowiedniego dystansu. Ale to są drobiazgi, które już jutro można poprawić, więc nie przejmuję się tym - dodała w rozmowie z "Eurosportem".
Nim jednak Polka ruszy do niedzielnego treningu, ma teraz trochę czasu dla siebie. Obiektyw kamery zdradza nam - i to dosłownie - jakie są plany naszej mistrzyni na najbliższy wieczór.
- Nie powiem, co będę robiła i gdzie pojawię się jutro, ale dziś będę oglądała finał Ligi Mistrzów. Zapowiada się ekscytujący wieczór - wyznała 20-latka, która poza byciem liderką światowych rankingów jest też pasjonatką futbolu.
Decydujący mecz między Liverpoolem a Realem Madryt zaplanowano na 21:00. Areną zmagań "The Reds" oraz "Królewskich" będzie stadion w Paryżu.