"Idą w zaparte. To dlatego policja używa siły". Holender odniósł się do skandalu. AZ wciąż ma problem z Legią

"Idą w zaparte. To dlatego policja używa siły". Holender odniósł się do skandalu. AZ wciąż ma problem z Legią
ANP/Pressfocus
W czwartek Legia Warszawa zmierzy się z AZ Alkmaar w kluczowym meczu Ligi Konferencji. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" o napiętych relacjach obu klubów mówił Jan de Zeeuw junior, syn byłego dyrektora reprezentacji Polski.
"Wojskowi" byli gotowi przyjąć kibiców AZ Alkmaar podczas starcia przy Łazienkowskiej. Goście w ogóle zrezygnowali jednak z dystrybucji biletów. To pokłosie wydarzeń z pierwszego meczu obu drużyn.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Decyzją AZ do Warszawy nie przyjadą kibice, ale i tak za wielu by ich się w Warszawie nie zjawiło. Klub wciąż nie reaguje na to, co wydarzyło się w październiku. Czekają na rozprawę, która odbędzie się styczniu. Radovan Pankov raczej będzie musiał przyjechać do Holandii - powiedział De Zeeuw.
Legia cały czas podkreśla, że to Holendrzy zupełnie niepotrzebnie eskalowali konflikt. AZ odpiera te zarzuty i nie zamierza na nie reagować. De Zeeuw w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" mocno się temu dziwi.
- AZ idzie w zaparte, z oburzeniem przyjęto głosy polskich polityków po pierwszym meczu, którzy wydarzenia nazywali po imieniu - "skandal". Jeden z ministrów odpowiedział na nawet, żeby polscy politycy zajęli się własnymi kibolami - przyznał.
- Idą w zaparte. Według nich to prezes Mioduski nie słuchał policji i dlatego użyła siły. Nie rozumiem, czemu nawet się nie skontaktowali z Legią - podkreślił.
- Także holenderscy dziennikarze są zdziwieni brakiem jakiejkolwiek reakcji. Za burdy, które wybuchły przy okazji spotkania z Aston Villą, przeprosili Anglików i obiecali, że zrobią wszystko, by wyłapać chuliganów. O Legii milczą - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik11 Dec 2023 · 17:52
Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Przeczytaj również