Ibrahimović przegrał z kretesem. Nie może się go pozbyć

Niedawno Zlatan Ibrahimović i jego partnerka Helena Seger zdecydowali się ulokować pieniądze zarobione przez 43-latka w trakcie kariery. Padło na mieszkanie w centrum Sztokholmu.

Para zapłaciła za lokum z mocą sypialni, łazienek oraz atrakcjami w części wspólnej 11 milionów euro. Od tej pory nie może się jednak tam wprowadzić - ani nawet korzystać z budynku.

Jak podaje Sweden Herald, przy dopinaniu formalności Ibrahimović nie dostrzegł, że kupuje nieruchomość wraz z najemcą. Ten podpisał umowę z poprzednim właścicielem apartamentu.

Długoterminowe zobowiązanie wciąż nie wygasło. Do tego momentu mężczyzna nie chce opuścić lokum. "Ibra" próbował z nim negocjować, jednak bezskutecznie. Sprawa trafiła do sądu.

Ten w ostatnich dniach podjął decyzję nie po myśli doradcy włodarzy Milanu. Uznano, że lokator może pozostać w mieszkaniu, a para musi zwrócić mu 30 tysięcy euro kosztów sądowych.

Wszystko dzięki nowelizacji prawa. W 2022 roku w Szwecji uchwalono ustawę, która pozwala najemcom na korzystanie z przestrzeni mieszkalnych w taki sam sposób, jak wynajmującym!

Ibrahimović i Seger chcieli zamienić mieszkanie na przestrzeń biurową, więc najprawdopodobniej skorzystają z możliwości odwołania się od wyroku sądu. Mają na to czas do 13 grudnia.