Hugo Lloris obawia się o reprezentację Francji. Atmosfera w kadrze wisi na włosku. "Sytuacja jest napięta"

Mistrzostwa świata w Katarze zbliżają się wielkimi krokami. Reprezentacje wchodzą w fazę ostatnich testów, wszak do rozpoczęcia mundialu pozostały jeszcze dwa miesiące.

Sytuacja w niektórych drużynach jest daleka od idealnej. Kłopoty ma między innymi francuska drużyna narodowa, o czym opowiedział Hugo Lloris.

Bramkarz Tottenhamu odniósł się do się zarzutów wobec Noela Le Graeta (prezes francuskiego ZPN, w sprawie którego wraca się między innymi do kwestii rasizmu), a także konfliktu między braćmi Pogba. W tę ostatnią aferę zamieszany jest też Kylian Mbappe.

- Sytuacja jest napięta. Nie znam wszystkich faktów, więc nie wiem, czy to wszystko jest uzasadnione i prawdziwe. W każdym razie, mając zaledwie kilka miesięcy do mistrzostw świata, ważne jest okazanie solidarności i skoncentrowanie się na wspólnym celu, jakim jest mundial - powiedział kapitan reprezentacji Francji.

- Klimat, który panuje wokół zespołu, jest negatywny. Będziemy musieli polegać na całej naszej sile, całej naszej energii. Musimy pozostać skupieni na boisku. W tej chwili sprawy są zbyt rozproszone. Myślę, że przerwa międzynarodowa dobrze nam zrobi - ocenił w rozmowie z "L'Équipe".

- Dobrze będzie się spotkać i być blisko. Zwłaszcza po czerwcu, gdy rozstaliśmy się w dość negatywnych emocjach - podsumował Lloris.

Forma Francuzów, w istocie, nie jest zbyt imponująca. Ostatnie cztery mecze "Trójkolorowych" to porażki z Danią (1:2) oraz Chorwacją (0:1), a także remisy z Austriakami i Chorwatami (oba mecze 1:1).