Hubert Adamczyk zdobył bramkę na wagę utrzymania Wisły Płock i... przeniesie się do I ligi? [NASZ NEWS]
Hubert Adamczyk swoim pięknym trafieniem w 34. kolejce PKO Ekstraklasy przeciwko Górnikowi Zabrze (1:0) przypieczętował utrzymanie Wisły Płock w najwyższej klasie rozgrywkowej. To oznaczało jednocześnie, że trzecim spadkowiczem z ligi jest Arka Gdynia, do której - jak usłyszeliśmy - ofensywny pomocnik może przenieść się od przyszłego sezonu.
W swojej krótkiej karierze w ekstraklasie 22-latek (od debiutu w 2016 roku zagrał dopiero czternasty mecz) nie wykręcił do tej pory wielkich liczb. W najwyższej klasie rozgrywkowej dopiero się rozkręcał. Tydzień temu zaliczył pierwszą asystę, a w poniedziałek swoje premierowe trafienie. Skromnie, ale dla "Nafciarzy" zrobił to w idealnym momencie. Gol był bezcenny, bo wygrana płocczan oznaczała utrzymanie i jednocześnie skompletowanie trójki spadkowiczów. Do czerwonej latarni ligi, ŁKS-u Łódź, i zdegradowanej w piątek Korony Kielce dołączyła Arka Gdynia, która i tak liczyła już tylko na cud, skoro do rozegrania zostały jeszcze trzy kolejki.
Adamczyk utrzymał Wisłę, ale może pożegnać się z klubem, który nie wykorzystywał do tej pory jego potencjału. Zawodnik zagrał w zaledwie ośmiu meczach w tym sezonie. Zaczął pojawiać się częściej na boisku dopiero pod koniec rozgrywek. Tylko w trzech ostatnich meczach Radosław Sobolewski wystawiał go w podstawowym składzie. Piłkarzowi wygasa po sezonie kontrakt i jak słyszymy - na razie nie podpisze nowego. Pomocnik może przenieść się do Gdyni, gdzie byłby jedną z wiodących postaci. Jednym z zawodników, od których może zależeć szybki powrót do ekstraklasy. W I lidze Adamczyk już grał. W sezonie 2018/19 reprezentował barwy GKS-u Tychy (26 meczów, 6 goli i asysta), a 2017/18 Olimpii Grudziądz (18 meczów, gol i asysta).
Adamczyk to bardzo ciekawy zawodnik. Uważany za wielki talent. W 2014 roku ofensywny pomocnik trafił z bydgoskiego Zawiszy do Chelsea Londyn. Regularnie występował w rozgrywkach U-18. Zagrał także w drużynie do lat 21. Jose Mourinho zaprosił go nawet na trening z pierwszą drużyną. W sezonie 2015/16 wrócił jednak do Polski, gdzie w barwach Cracovii zadebiutował w ekstraklasie.