Holendrzy piszą o spisku w meczu Legii Warszawa. W ten sposób Alkmaar ma odpaść z LKE. "Mogą się dogadać"

Piłkarze AZ Alkmaar przegrali w czwartek z Aston Villą w Lidze Konferencji (1:2). Więcej niż o samym wyniku mówi się jednak na temat błędu popełnionego przez arbitra tego starcia.

W 60. minucie meczu piłkarz angielskiego zespołu, Boubacar Kamara popisał się fatalnym pudłem. Piłka po jego uderzeniu poleciała wysoko nad poprzeczką. Mimo tego, że Francuz był ostatnim graczem, który dotknął futbolówki, sędzia podyktował rzut rożny. Chwilę później padła z niego bramka na 1:1. Jej autorem był Diego Carlos.

- Na 100 procent nie był to rzut rożny. Od razu powiedziałem to sędziemu. Jeszcze smutniejszy jest fakt, że piłka po rzucie rożnym wpadła do siatki. Chciałbym dowiedzieć się kiedyś, co wydarzyłoby się w tym spotkaniu, gdyby nie ten gol - powiedział po meczu defensor AZ Alkmaar, Jordy Clasie.

Holenderskie media nie mają wątpliwości, że kolejna strata punktów oddala zespół z Alkmaar od awansu do fazy pucharowej. Na drodze mogą bowiem stanąć Legia Warszawa oraz Aston Villa, które na ten moment zajmują dwa pierwsze miejsca w tabeli grupy E.

Dziennikarze portalu "De Telegraaf" pokusili się nawet o stwierdzenie, że mogłyby celowo wyrzucić holenderski klub z Ligi Konferencji. Jak sugerują, możliwy jest spisek. Warto bowiem zaznaczyć, że remis Legii z Aston Villą zapewnia awans tym zespołom do fazy pucharowej i eliminuje AZ Alkmaar z europejskich rozgrywek.

- Jeśli Polacy zabiorą punkt Aston Villi w Anglii, to nadal poza zasięgiem AZ. Ten drugi scenariusz nie jest niemożliwy: Legia już w pierwszym meczu z Anglikami zanotowała spektakularny triumf u siebie. Co więcej, oba kluby również mogą się dogadać - pisze "De Telegraph".

Kolejne spotkanie Legii Warszawa w Lidze Konferencji zostanie rozegrane 30 listopada. Rywalem byłego mistrza Polski w wyjazdowym starciu będzie Aston Villa.