Nie jest dobrze z finansami Bayernu. "Musimy oszczędzać"

Bayern Monachium musi zacisnąć pasa. Uli Hoeness przyznał, że Bawarczyków może nie być stać na sprowadzenie Floriana Wirtza.
Bayern przez lata słynął z rozważnej polityki transferowej. Z czasem podejście nieco się zmieniło. Dowodem jest choćby transfer Harry'ego Kane'a, który kosztował blisko 100 mln euro.
Możliwe, że w Monachium długo nie będzie tak drogich zakupów. Hoeness przyznał, że stan finansów klubu się pogorszył.
- Bayern musi oszczędzać pieniądze. Na naszym koncie bankowym nie zostało już zbyt wiele. Musimy przemyśleć nasze podejście do finansów - wypalił Hoeness.
Skąd wzięła się konieczność zaciśnięcia pasa? Hoeness tłumaczy, że Bayern mocno wykosztował się na przedłużenie kontraktów z czołowymi piłkarzami. Nowe umowy z klubem podpisali Manuel Neuer, Alphonso Davies czy Jamal Musiala.
Według niego niewykluczone, że Bayern będzie potrzebował kredytu na przeprowadzenie wielkiego transferu. To istotna informacja w kontekście starań monachijskiego klubu o Floriana Wirtza. Ostatnio niemieckie media informowały, że piłkarz Bayeru rozważa zmianę pracodawcy już tego lata.
- Mówiłem wiele razy, że chciałbym go zobaczyć w Bayernie. To moja osobista opinia - powiedział Hoeness.
- Żeby sprowadzić Wirtza, potrzebowalibyśmy specjalnego funduszu. Teraz nie ma takiego tematu - dodał.