Hitowy żart Enrique. Prawie spadł z krzesła [WIDEO]
Luis Enrique zaskoczył podczas udzielania ostatniego wywiadu. 54-latek w żartobliwy sposób nawiązał do swoich relacji z Realem Madryt i FC Barceloną.
"Lucho" reprezentował barwy "Los Blancos" w latach 1991-1996. Kiedy nie mógł dojść z "Królewskimi" do porozumienia w sprawie przedłużenia umowy, odszedł do największego wroga, czyli FC Barcelony. Na Camp Nou rozegrał łącznie osiem sezonów.
W 2014 Enrique już jako trener wrócił do stolicy Katalonii. Następnie poprowadził "Blaugranę" do zdobycia potrójnej korony. Teraz zasugerował, że mógłby zapisać się w annałach, gdyby wylądował na ławce szkoleniowej Realu.
- Nie sądzę, żeby w historii piłki był ktoś, kto zarówno jako zawodnik i trener pracował w Barcelonie i Realu Madryt. Mógłbym pobić ten rekord - wypalił Enrique na antenie TV3.
- Nie, nie mam zamiaru tego robić. Tylko żartuję, tylko żartuję - dodał wyraźnie rozbawiony trener. Asturyjczyk zareagował tak żywiołowo, że prawie spadł z krzesła.
Enrique aktualnie prowadzi PSG, które przewodzi ligowej tabeli we Francji. Ekipa z Parc des Princes wyprzedza drugie Monaco o sześć punktów.
W następnej kolejce Ligue 1 paryżanie podejmą Nantes. Za to już w najbliższy wtorek zmierzą się z Bayernem Monachium w hicie piątej kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów.